W przededniu 39. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego – historyk z rzeszowskiego oddziału IPN dr Marcin Bukała, przypomniał na naszej antenie, że plany wprowadzenia stanu wojennego opracowywane były dużo wcześniej, a pierwsze pomysły siłowego rozwiązania pojawiły się jeszcze przed powstaniem "Solidarności". Naciskała na to m.in. Moskwa, choć groźba radzieckiej interwencji istniała nie w 1981 roku, w grudniu roku 1980.
Wprowadzenie stanu wojennego było ogromnym przedsięwzięciem logistycznym, trzeba było m.in. przygotować całą machinę aparatu bezpieczeństwa i wojska oraz miejsca przetrzymywania uwięzionych i internowanych. Jak dodaje rzeszowski historyk, mimo że spodziewano się jakiejś formy konfrontacji, "Solidarność" w dużym stopniu została zaskoczona stanem wojennym. Mimo tego przed 13 grudnia zdarzały się także przypadki podejmowania działań wyprzedzających - np. tworzenia rezerwowych struktur działaczy czy ukrywania maszyn drukarskich.
Pokłosie stanu wojennego to jak mówi dr Marcin Bukała bezpośrednie ofiary śmiertelne, ale także zatrzymanie procesu demokratyzacji w Polsce oraz istniejące przez cały czas jego trwania nierozwiązane problemy gospodarcze.