Kompromis w sprawie unijnego budżetu i powiązania go z praworządnością komentują podkarpaccy europosłowie – dzisiejsi goście dnia Radia Rzeszów.
Na unijnym szczycie w ubiegłym tygodniu UE przyjęto zapis, według którego sam fakt naruszenia praworządności nie może uruchamiać zawieszenia płatności funduszy unijnych, dodatkowo procedura karania państw na podstawie mechanizmu praworządności ma też czasowo się wydłużyć.
Zdaniem europosłanki PO Elżbiety Łukacijewskiej, w samym rozporządzeniu o praworządności nic się nie zmieniło, a w całej sprawie chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie unijnych funduszy. „Zapisy o praworządności mają chronić pieniądze wszystkich podatników Unii Europejskiej – także Polaków – przed defraudacją, przed przekazywaniem (...) do podmiotów, które są w jakiś sposób politycznie powiązane z partiami rządzącymi” – mówi europarlamentarzystka PO. Jej zdaniem, pomysł zastosowania weta zyskał tylko jednego sprzymierzeńca – premiera Węgier Viktora Orbana, który wykorzystał polski rząd zrealizować swoje cele.
Jak z kolei ripostuje europoseł PiS Bogdan Rzońca, przejęta deklaracja interpretacyjna to sukces Polski, jeśli chodzi o następne budżety Unii, a sam zapis będzie miał wpływ także na bieżącą perspektywę unijną. „Możemy mówić o tym, że kupiliśmy sobie trochę czasu, bo wydajemy w tej chwili pieniądze z perspektywy 2013-2020 – jeszcze do 2023 roku, więc przez następne trzy lata nikt nie dotknie ani jednego euro, które przynależy się Polsce” – mówi europoseł PiS.
Bogdan Rzońca dodaje, że zostanie również złożony wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o sprawdzenie, czy mechanizm warunkowości ma swoje uzasadnienie w unijnych traktatach.