Przewrócone łódki i porwane żagle. Z powodu silnego wiatru niebezpiecznie zrobiło się na Jeziorze Solińskim.
Jak powiedział nam Grzegorz Ostrówka ze stacji Polańczyk bieszczadzkiego WOPR, mimo braku umiejętności i przy sztormowej pogodzie wielu żeglarzy zdecydowało się wypłynąć na jezioro. Wieje silny wiatr, jest 7-8 stopni w skali Beauforta. Cały czas 4 łodzie ratunkowe pływają po Solinie. Ratownicy pomagali wrócić do brzegu kajakarzom i tym, którzy pływali na rowerkach wodnych. Przyholowali także 4 żaglówki z 20 osobami. Nikomu nic poważnego się nie stało. Skończyło się na drobnych siniakach i otarciach.