Przemyski Sąd Rejonowy na wniosek prokuratury aresztował na 3 miesiące mężczyznę, który zabarykadował się w mieszkaniu z 4,5-letnim synem. Do zdarzenia doszło w środę. Dziecko po ponad sześciu godzinach uwolnili policyjni antyterroryści.
Sąd uznał, że na wolności 36-letni Łukasz P. mógłby utrudniać śledztwo, wpływać na świadków i grozić im. Mężczyzna był też wielokrotnie karany. Podejrzanemu przedstawiono zarzut wzięcia i przetrzymywania zakładnika. Grożą za to co najmniej 3 lata więzienia. Ma też zarzuty złamania sądowego zakazu zbliżania się do byłej konkubiny, znieważenia policjantów i stosowania gróźb karalnych.
W środę w jednej z przemyskich kamienic Łukasz P. wszczął awanturę domową, zamknął się z dzieckiem w pokoju i nie chciał wypuścić 4,5-letniego syna. Mężczyzna groził samobójstwem. Po kilku godzinach negocjacji policyjni antyterroryści wyważyli drzwi do pokoju i zatrzymali 36-latka. Dziecko trafiło pod opiekę matki. Łukasz P. został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Żurawicy.