Zjawisko nazywane "symulacją gwiazdy betlejemskiej" będzie można podziwiać dziś na wieczornym niebie. To koniunkcja Jowisza i Saturna, czyli pozorne zbliżenie tych największych planet Układu Słonecznego. Obserwowane gołym okiem będą wyglądały prawie jak jeden jasny punkt. Jak mówi podkarpacki astrofotograf Mariusz Świętnicki, podobne zjawisko wystąpiło na niebie trzykrotnie w 7 roku przed naszą erą. Historycy uważają, że mogło być "protoplastą" gwiazdy betlejemskiej.
Koniunkcja Jowisza i Saturna zdarza się co 20 lat, ale tak blisko siebie znajdują się one raz na 800 lat. Będzie to można zobaczyć wkrótce po zachodzie słońca na południowo-wschodnim niebie, 9 stopni nad horyzontem. Maksimum zjawiska przypada około godz. 16:45.
Jasny punkt na niebie nie będzie ciągnął za sobą warkocza znanego z wielu obrazów przedstawiających narodziny Chrystusa, ta wizja pojawiła się dopiero w XIV wieku za sprawą włoskiego malarza Giotto di Bondone. W 1301 roku obserwował on kometę Halleya i umieścił jej obraz we fresku "Pokłon Trzech Króli".