Pogoda w Bieszczadach zniechęca do wędrówek. Jak informuje dyżurny GOPR Jakub Dąbrowski – nie ma zimy, rano w dolinach temperatura wynosiła od 1 do 3 stopni Celsjusza, wszędzie padała mżawka, jest bezwietrznie, a widoczność ograniczają mgły do 500 metrów, a powyżej górnej granicy lasu nawet do 50 metrów.
Ratownik dodaje, że szlaki są śliskie. Jak przypomina, w niedzielę zostaną zamknięte stoki narciarskie, ale szlaki pozostaną otwarte. Trudno przewidzieć czy wzrośnie zainteresowanie wędrowaniem po górach. To może być wyłącznie jednodniowa turystyka, bo wszystkie hotele i miejsca noclegowe będą nieczynne.
Ratownicy są na służbie i w każdej chwili i jak dodaje Jakub Dąbrowski – są gotowi, żeby ruszyć z pomocą. Od niedzieli w związku z obostrzeniami epidemicznymi wyciągi oraz trasy narciarskie zostaną zamknięte.