Kolejne groźne kolce znaleziono w lesie niedaleko Rzeszowa. Na zaostrzone pręty zbrojeniowe wbite w kawałek drewna natrafił spacerowicz. Powiadomiona o tym Straż Leśna znalazła pobliżu kolejne pułapki, dwie odwrócone ostrzami do góry brony konne oraz jeszcze jeden zaostrzony kolec wbity w kawałek drewna.
Wszystkie te przedmioty były zamaskowane w podmokłym terenie przy potoku – opowiada Jacek Lasota ze Straży Leśnej w Nadleśnictwie Strzyżów. Strażnik przeskakując na suche fragmenty terenu sam naskoczył na bronę. Szczęśliwie gruba podeszwa ześlizgnęła się z grotu i nic się nie stało.
O podobnym przypadku leśnicy informowali na początku stycznia. W leśnictwie Wola Zgłobieńska na zaostrzone pręty nadepnął biegający po lesie mężczyzna. Wbił sobie jeden z nich w stopę. Prawdopodobnie kolce miały być pułapką na quadowców czy motocrossowców.
Postępowanie w obu sprawach prowadzi Komisariat Policji w Boguchwale.