Podobnie jak w wielu miejscowościach w kraju — także w Rzeszowie kilku restauratorów zdecydowało się, wbrew zakazom, na przyjmowanie klientów w swoich lokalach.
Dominik Grabas od połowy ubiegłego roku prowadzi pub w centrum Rzeszowa. Przed kilkoma dniami otworzył drzwi dla gości, ponieważ nie ma szans na pomoc publiczną. Jak nam powiedział — wsparciem objęte są tylko te firmy, które notowały obrót także w 2019 roku. Podkreślił, że klienci obsługiwani są w reżimie sanitarnym obowiązującym przed lockdownem, jednocześnie deklarują się jako uczestnicy spotkania jednej z partii politycznych.
Dr Krzysztof Kaszuba, szef rzeszowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego zwrócił uwagę na to, że publiczne wsparcie finansowe powinno dotyczyć także tych, którzy odważyli się założyć firmę w ubiegłym roku. Jego zdaniem — przy obecnej skali pomocy finansowej jest to niedopatrzenie rządu. Ekonomista wyliczył, że pula publicznych pieniędzy dla przedsiębiorców dotkniętych pandemią to do tej pory około 170 miliardów złotych.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie ogłoszony plan funkcjonowania poszczególnych branż od 1 lutego w reżimie sanitarnym.