Około 50 osób protestowało przed jarosławskim ratuszem w obronie dyrektora Szkoły Podstawowej nr 7. Byli to rodzice uczniów oraz mieszkańcy dzielnicy w której znajduje się placówka.
Rodzice grożą, że we wrześniu nie poślą swoich dzieci do szkoły. Domagają się powrotu na stanowisko poprzedniego dyrektora, który decyzją władz miasta został zastąpiony nową osobą. Zdaniem mieszkańców, zmiana dyrektora jest pierwszym krokiem do likwidację placówki.
Zarzuty te odpiera wiceburmistrz Jarosławia Dariusz Tracz. Jak tłumaczy, poprzedniemu dyrektorowi skończyła się kadencja, a konkurs nie wyłonił następcy. Dlatego burmistrz miasta zdecydował o powierzeniu tego stanowiska innej osobie. Ale jak zaznacza Dariusz Tracz, konsultacje w tej sprawie nadal trwają, władze miasta czekają na opinię Kuratorium Oświaty w Rzeszowie.
Rodzice tymczasem zapowiadają kolejne protesty.