Handel, muzyka, teatr - pod takimi hasłami do niedzieli potrwa Jarmark Jarosławski. Zorganizowany został po raz drugi.
To nawiązanie do najświetniejszych kart historii Jarosławia. Tamtejsze jarmarki w XVI i XVII wieku, należały do największych w Europie. Miasto liczyło wówczas 3 tysiące mieszkańców, na 4 tygodnie sierpniowego Jarmarku przyjeżdżało 10 razy więcej osób. Poza kupcami byli to kuglarze, wędrowni aktorzy, muzycy oraz kupujący.
I tak jest dzisiaj w Jarosławiu. Na płycie rynku można nabyć towary z różnych stron świata m. in: Węgier, Indii, Tajlandii, Grecji, Maroka i Turcji. Jest rękodzieło, ceramika, rzeźba, malarstwo, biżuteria, a także tkaniny, kawy i herbaty, przyprawy, słodycze, sery i wina.
Pomiędzy straganami można spotkać ulicznych grajków oraz artystów biorących udział w XXV Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Dawnej "Pieśń naszych korzeni". Odbywają się również warsztaty: ceramiczne, tkackie, taneczne, kuglarskie i kukiełkowe. Na Jarmark przybyli również aktorzy oraz gawędziarze. Jarmark Jarosławski zakończy się w niedzielę koncertem muzyki świata.