Za dwa lata wiatraki mogą zablokować tereny inwestycyjne w gminach - alarmują podkarpaccy samorządowcy. Martwią się o to między innymi wójtowie gmin Gać, Markowa i Łańcut. To efekt uchwalonej w ubiegłym roku ustawy wiatrakowej. Dzięki niej farmy wiatrowe nie będą mogły powstawać w mniejszej odległości od budynków mieszkalnych niż dziesięciokrotność ich wysokości.
W praktyce to odległości od 1,5 do 2 km, gdzie nie będzie też można inwestować. Przepisy dotyczą także już wybudowanych wiatraków. To uderza w gminy i jej mieszkańców. Może to oznaczać, że właściciel na swojej ziemi nie będzie mógł niczego wybudować. W samej Gaci 3/4 miejscowości będzie objęte zakazem inwestowania wskutek nowych przepisów. Wiatraki wybudowane w Gaci czy gminie Łańcut są też problemem dla sąsiadującej gminy Markowa.
Skargi samorządowców z całego kraju docierają do posłów. Dlatego w środę w tej sprawie mają się spotkać posłowie, przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego, minister odpowiedzialny za planowanie przestrzenne oraz energię, by rozmawiać o nowelizacji ustawy wiatrakowej.