Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie umorzyła postępowanie sprawdzające w sprawie gwałtu na terenie Zakładu Karnego w Rzeszowie. Miało do niego dojść 21 sierpnia tego roku. Gwałtu i spowodowanie obrażeń ciała u tymczasowo aresztowanego mieli dokonać współwięźniowie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - chodziło o mężczyznę podejrzanego o gwałt na studentce podczas rzeszowskich juwenaliów.
Pokrzywdzony został przewieziony do Szpitala, gdyż posiadał na ciele obrażenia w postaci krwiaków, śladów przypalania zapalniczką oraz wytatuowany napis „Gwałciciel”. W toku wykonanych czynności ustalono, iż pokrzywdzony nie ma obrażeń typowych dla zgwałcenia.
Podczas przesłuchania oświadczył, że nie będzie składał w tej sprawie żadnego zawiadomienia. Stwierdził, iż dla niego sprawa jest zamknięta.
Z tego powodu postanowiono umorzyć postępowanie przed jego wszczęciem, gdyż - jak czytamy w komunikacie Prokuratury - "przeprowadzone w sprawie czynności dowodowe nie uzasadniły podejrzenia popełnienia przestępstwa".