Straż Graniczna zatrzymała 8 nielegalnych imigrantów z Bangladeszu w wieku od 18 do 45 lat, którzy przez zieloną granicę przedostali się z Ukrainy do Polski. W nielegalnym przekroczeniu granicy pomogli im trzej Ukraińcy, którzy mieli ich zawieźć w głąb kraju. Bengalczycy swoją podróż do Europy Zachodniej zakończyli w Huzelach koło Leska - poinformowała Anna Michalska z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej:
Obywatele Bangladeszu to mężczyźni w wieku od 18 do 45 lat. Nie mieli przy sobie żadnych bagaży ani dokumentów tożsamości. Nie porozumiewali się w języku angielskim, dlatego też do przeprowadzenia czynności procesowych sprowadzono tłumacza języka bengalskiego. Imigranci mieli zostać przewiezieni dwoma samochodami, w każdym po 4 osoby, jak najdalej od granicy. Trzeci pojazd pełni rolę tzw. pilota - miał ostrzegać przed ewentualnymi patrolami Straży Granicznej. Nielegalni imigranci ukryci byli pod materiałami maskującymi w bagażniku i w miejscu przeznaczonym na tylną kanapę.
Obywatele Bangladeszu zeznali, że za przerzut do Europy zapłacili od 6 do 13 tys. euro każdy. imigranci usłyszeli zarzut popełnienia przestępstwa nielegalnego przekroczenia granicy. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Przemyślu zostali umieszczeni w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Lesznowoli, gdzie oczekują na dalsze decyzje w swojej sprawie. Trwa postępowanie o wydanie decyzji zobowiązujących ich do powrotu.
Obywatele Ukrainy są w wieku od 37 do 41 lat – dwóch z nich posiada oprócz ukraińskiego również obywatelstwo węgierskie. Usłyszeli zarzut zorganizowania nielegalnego przekroczenia granicy i zostali tymczasowo aresztowani.