Z Mielca na razie do Danii odleciał wielozadaniowy samolot M28. Rozpoczęła się misja handlowa pod nazwą Latin America Demo Tour. Załogę czeka morska część podróży przez Szkocję, Islandię, 10 godzin transatlantyckiego lotu na Grenlandię, wreszcie Ameryka Północna i Południowa.
W marcu rozpocznie się dwumiesięczne tournée po Ameryce Łacińskiej i Karaibach. Lot w połowie zimy z Europy do Ameryki Łacińskiej ma pokazać, że samolot sprawdza się w każdych warunkach pogodowych.
Ważący siedem i pół tony dwusilnikowy turbośmigłowy samolot zademonstruje potencjalnym klientom cywilnym i wojskowym swoje zdolności do przewożenia ludzi i ładunków z lotnisk, niewyposażonych w utwardzone i długie pasy startowe.
Począwszy od 17 marca z Port of Spain w Trynidadzie i Tobago M-28 odwiedzi dwanaście innych miast w Brazylii, Argentynie, Ekwadorze, Kolumbii, Panamie i Meksyku.
Latin America Demo Tour potrwa do połowy maja. Po zakończeniu wyprawy samolot ma wrócić do Mielca.
Inżynierowie z PZL Mielec wyposażyli samolot w niezbędny sprzęt, który pozwoli pokazać jego zdolność do szybkiej konwersji na opcję pasażerską, przystosowaną do zrzutów spadochronowych, transportu cargo lub ewakuacji ofiar wypadków.
Szacuje się, że do końca tournée pokazowego, samolot będzie miał wylatane 14 i pół tysiąca kilometrów nad pasmami górskimi i oceanami, startując i lądując na pasach położonych w dżungli i na wyspach. Zademonstruje też swoje zdolności do działania zarówno w wysokich jak i niskich temperaturach.
Samolot M28 ma certyfikaty brazylijskiej agencji ruchu lotniczego ANAC, EASA i FAA, dzięki którym może latać w temperaturach wahających się od minus 50 do plus 50 stopni Celsjusza. System odmrażania kadłuba jest certyfikowany do lotów w warunkach oblodzenia. Ma unikalne możliwości jeżeli chodzi o krótki start i lądowanie. Z maksymalnym ładunkiem może startować i lądować na nieutwardzanych pasach o długości zaledwie 548 metrów.