Mieleckie Zakłady Lotnicze otrzymały zapytanie ofertowe od resortu obrony w sprawie zakupu śmigłowców. Jak powiedział nam prezes Janusz Zakręcki teraz wspólna ekipa polsko-amerykańska, czyli konstruktorzy i inżynierowie z Mielca oraz z firmy Sikorsky analizują dokumentację. Zapewnił, że tym razem firma zrobi wszystko aby przygotować atrakcyjną propozycję, którą ministerstwo obrony narodowej weźmie pod uwagę.
Dyrektor generalny mieleckich zakładów lotniczych liczy na zamówienia na Black Hawki i uważa, że jeśli polska armia je kupi, to śmigłowiec wzbudzi zainteresowanie w krajach ościennych.
W poniedziałek Inspektorat Uzbrojenia ogłosił rozpoczęcie negocjacji z trzema wykonawcami, którzy wcześniej złożyli oferty wstępne na dostawy 8 śmigłowców dla wojsk specjalnych oraz 8 przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych ze zdolnością do prowadzenia misji ratowniczych na morzu. O zamówienia walczą: konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky Aircraft Corporations należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin, WSK "PZL-Świdnik" z włoskiej grupy Leonardo oraz konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest.
W PZL Mielec powstało dotąd 40 śmigłowców oraz ponad 350 kabin do Black Hawka. W czwartek w Sejmie szef MON Antoni Macierewicz mówił, że podmioty zaproszone do składania ofert muszą je złożyć do 13 marca.