Blisko 90 osób przez całą noc poszukiwało mieszkańca Przemyśla, który wczoraj samotnie udał się do lasu w okolicach Cisowej w gminie Krasiczyn.
70-letni mężczyzna po kilku godzinach grzybobrania stracił orientację i nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej. Zatelefonował do swojej siostry, ale poszukiwania prowadzone przez rodzinę nie dały rezultatu i poproszono o pomoc policję. Jeden z funkcjonariuszy utrzymywał kontakt telefoniczny z zaginionym, jednak mężczyzna choć słyszał włączane przez policjantów sygnały dźwiękowe i megafon, nie potrafił ich zlokalizować. Sytuacja stała się niebezpieczna, gdy po godz. 19 w telefonie przemyślanina rozładowała się bateria. Do poszukiwań włączyli się ratownicy GOPR, strażacy, strażnicy graniczni i leśnicy, oraz ratownicy z psami ze stowarzyszenia STORAT. Istniała obawa o życie i zdrowie grzybiarza.
Dopiero rano, starszego mężczyznę z koszem grzybów dostrzegli ratownicy GOPR z Sanoka. Okazało się, że to poszukiwany 70-latek. Wezwano do niego służby medyczne, które potwierdziły, że mężczyzna był jedynie zziębnięty.