Kolejny krok w ogólnopolskim proteście lekarzy rezydentów, którzy domagają się m.in. zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. 88 młodych medyków z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie wypowiedziało tzw. umowy opt-out, na podstawie których mogą pracować więcej, niż zezwala na to kodeks pracy.
Jak powiedział nam Grzegorz Dworak z Porozumienia Rezydentów, w najbliższych dniach wypowiedzenia złożą kolejne osoby. Podjęcie takiego kroku zapowiadają też medycy z innych rzeszowskich szpitali. Oznacza to, że młodzi lekarze będą pracować zgodnie z kodeksem pracy, który pozwala im na dwa dyżury w miesiącu.
Umowy z rezydentami wygasną wraz z Nowym Rokiem i wówczas pojawi się problem nie tylko dla rzeszowskiego szpitala, gdzie będzie brakowało lekarzy na dyżurach. Dyrektor Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego w wypowiedzi dla lokalnych mediów powiedział, że skoro problem jest ogólnopolski, więc rozwiązanie musi być w skali całego kraju. Do Nowego Roku jest jeszcze ponad półtora miesiąca. W tym czasie musi się coś wyjaśnić - Krzysztof Bałata powiedział Gazecie Wyborczej.