Kuba, Elektryk, Napoleon i Kajtek - to niektóre imiona 80 bocianów, jakie zostały na zimę w przemyskim Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych. Kontuzje nie pozwoliły im w tym roku odlecieć do ciepłych krajów, ale wśród nich są bociany trwale kalekie, które już nigdy nie będą latać.
Wszystkie w ośrodku są rehabilitowane. Tu łączą się w pary ze zdrowymi bocianami, składają jaja i wylęgają się młode. Bez pomocy mieszkańców Przemyśla i regionu nie dałoby się wyżywić zimą tak dużej bocianiej rodziny. Jeden bocian dziennie zjada pół kilograma nieprzetworzonego mięsa. W skali miesiąca, przy 80 ptakach, kilogramy zamieniają się w tony.
Akcja pomóż bocianom białym przetrwać zimę przynosi rezultaty. Ludzie dostarczają do ośrodka pożywienie dla ptaków, wspomagają je także wpłatami pieniężnymi oraz słomą i sianem.