Mija 98. rocznica śmierci pochodzącego z podrzeszowskiej Kosiny Leopolda Lisa-Kuli - jednego z ulubionych dowódców Józefa Piłsudskiego.
Leopold Kula - bowiem "Lis" to jego pseudonim był członkiem Związku Strzeleckiego Strzelec. Chrzest bojowy przeszedł w Bitwie pod Krzywopołotami w listopadzie 1914 roku między oddziałami Austro-Węgier i Rosjan. Wykazywał duże talenty wojskowe. W bitwie pod Kuklami w zastępstwie chorego dowódcy pułku, przez pewien czas dowodził żołnierzami. Miał wtedy zaledwie 19 lat. Szybko też awansował. W wieku 20 lat posiadał już stopień kapitana.
Zmarł w nocy z 6 na 7 marca 1919 roku w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Torczynem. Został pochowany na rzeszowskim cmentarzu Pobitno.
Dziś (poniedziałek) o godz. 17:00 działacze Związku Strzeleckiego Strzelec złożą przy jego grobie kwiaty i zapalą znicze. Jutro drugi dzień uroczystości. Rozpocznie je w południe msza w kościele farnym, gdzie ślubowanie złożą "Orlęta" Związku Strzeleckiego, a po nabożeństwie (o godz. 13:00) przed pomnikiem płk. Leopolda Lisa-Kuli na Placu Farnym przyrzeczenie złożą dziewczęta i chłopcy z Jednostek Strzeleckich Związku Strzeleckiego "Strzelec" Józefa Piłsudskiego.