Pełen bak pestycydów usiłował przemycić obywatel Ukrainy swoim osobowym Volkswagenie. Uniemożliwili mu to celnicy z Korczowej, którzy ze zbiornika paliwa auta wypompowali 60 litrów niewiadomego pochodzenia środków ochrony roślin.
Pojazd był tak przerobiony, że benzyna znajdowała się w pojemniku na płyn do spryskiwania szyb, a bak służył do przemytu - poinformowała Edyta Chabowska z Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie.
Podczas szczegółowej kontroli auta, funkcjonariusze zwrócili szczególną uwagę na zbiornik paliwa. Nietypowy zapach znajdującej się w nim cieczy zdecydował o opróżnieniu zawartości zbiornika do pojemników i przekazaniu próbek do badań w laboratorium celno-skarbowym w Przemyślu. Badania wykazały, że przewożona substancja to środek ochrony roślin.
Jest to pierwszy w tym roku przypadek udaremnienia przemytu tak dużej ilości pestycydów niewiadomego pochodzenia na polsko-ukraińskich przejściach granicznych w województwie podkarpackim.
W ubiegłym roku było 127 takich przypadków. Celnicy zatrzymali łącznie 643 kg i ponad 986 litrów pestycydów.