Był człowiekiem wielkiej odwagi, najpierw walczył z Niemcami, potem z ustrojem narzuconym Polsce przez Związek Radziecki. Za dwa dni minie 70. rocznica śmierci Wojciecha Lisa "Mściciela" i jego wiernego druha Konstantego Kędziora.
Legendarni żołnierze Armii Krajowej, a później antykomunistycznego podziemia zostali zastrzeleni 30 stycznia 1948 roku przez współtowarzysza broni, agenta Urzędu Bezpieczeństwa.
Autor monografii o Wojciechu Lisie, dr Mirosław Surdej z rzeszowskiego IPN powiedział nam, że fascynująca w postaci "Mściciela" była jego wrodzona umiejętność i charyzma do kierowania ludźmi. Jak zaznaczył rzeszowski historyk, Wojciech Lis nie miał przygotowania wojskowego.
Zwłoki Wojciecha Lisa i Konstantego Kędziora zakopano na śmietniku komendy powiatowej Milicji Obywatelskiej w Mielcu. Zostały odnalezione w 1992 roku i pochowane na cmentarzu parafialnym.
To tam odbyły się dzisiejsze uroczystości. Zorganizowały je: Stowarzyszenie Klub Historyczny "Prawda i Pamięć", Grupa Rekonstrukcji Historycznej im. W. Lisa "Mściciela", Stowarzyszenie Scena Kultury, Stowarzyszenie "Orzeł Biały-Strzelec" i JS 2093.