Lekarze urolodzy z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego im. Szopena w Rzeszowie boją się, że stracą pracę i że zniszczony zostanie zespół, który cieszy się zasłużonym uznaniem pacjentów.
Urolodzy otrzymali wypowiedzenia z pracy, ich termin to koniec lipca. Jak informuje Stanisław Kruczek, członek zarządu województwa podkarpackiego odpowiedzialny za ochronę zdrowia, wypowiedziana została umowa ze spółką, w ramach której urolodzy działają.
Powody reorganizacji pracy kliniki są dwa. Po pierwsze na oddział trafić ma w tym roku robot chirurgiczny da Vinci, co oznacza, że przed kliniką stoją nowe wyzwania. Po drugie klinika potrzebuje kierownika z tytułem naukowym, a obecnie zatrudnieni w nim lekarze takich tytułów nie posiadają. Jeszcze w grudniu konkurs na kierownika kliniki urologii wygrał prof. Krzysztof Bar z Lublina.
Stanisław Kruczek powiedział Radiu Rzeszów, że lekarze mogą pozostać na oddziale, jeśli zdecydują się na indywidualne kontrakty. Urolodzy, z którymi rozmawiała nasza reporterka zwracają jednak uwagę, że takiej propozycji jako zespołowi nikt im jednoznacznie nie złożył.
Klinika urologii w placówce przy ulicy Szopena to największy oddział urologiczny na Podkarpaciu, wykonuje się w nim ponad 3000 hospitalizacji rocznie, a każdego tygodnia przeprowadza 300 porad.