Piotr Godzień
Pokryta hiszpańskimi łupkami elewacja szaletów miejskich w Tarnobrzegu, które kosztowały 550 tysięcy złotych nadaje się do remontu.
W wybudowanym 2 lata temu obiekcie już trzykrotnie były usuwane usterki, ponieważ odpadające łupki nie sprawdzają się w tarnobrzeskiej rzeczywistości.
Jak informuje rzecznik prezydenta miasta Wojciech Lis, ze względu na specyfikę ich ułożenia, tym razem płytki trzeba będzie zdejmować z całej elewacji i zakładać je ponownie. Rzecznik wyjaśnia, że wykonawcę obowiązuje okres gwarancji do 2023 roku, jednak nie obejmuje on skutków wandalizmu. Przyczyny odpadania łupków, w tym ewentualnych wad materiału lub złej jakości robót, zostaną ustalone podczas przeglądu gwarancyjnego w najbliższych dniach.
Jako pomysł zastosowania tego typu elewacji Wojciech Lis wskazuje decyzję prezydenta Tarnobrzega poprzedniej kadencji, która miała się opierać na wymogach stawianych przez konserwatora zabytków. Potwierdza to radny minionej i obecnej kadencji Łukasz Nowak, który od początku był przeciwny, aby na publiczne toalety miasto wydawało ponad pół miliona złotych.
Tymczasem przedstawiciel tarnobrzeskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Sławomir Stępak oświadcza, że takiego wymogu nie było ze strony konserwatora, który zaakceptował jedynie przedłożony przez miasto projekt.
Radny Rady Miasta Tarnobrzega Łukasz Nowak skomentował całą inwestycję słowami, że za 550 tys.zł. można wybudować okazały dom, a nie ekskluzywne i drogie w utrzymaniu szalety miejskie.
Koszt ich utrzymania od stycznia do końca listopada tego roku to ponad 100 tysięcy złotych, z czego 90 tysięcy miasto przeznaczyło na wynagrodzenia trzech pracowników obsługi.
{mp3}37493|Relacja Wandy Piasek{/mp3}
W czasie pandemii spadła na Podkarpaciu wartość sprzedana przemysłu. Najbardziej dotknęło to branżę lotniczą i motoryzacyjną. Tu spadki wynoszą ok. 15 procent. Obniżki wartości sprzedanej wpływają też na spadek zatrudnienia, który wyniósł w czasie pandemii około 3,5 procent, co przekłada się na około 4,5 tys. miejsc pracy – informuje dr Marek Cierpiał-Wolan dyrektor Urzędu Statystycznego w Rzeszowie oceniając ostatnie oceny gospodarcze w województwie.
Nasz gość zauważa jednak, że przedsiębiorcy mają lepsze nastroje niż w pierwszej fazie pandemii, dotyczy to głównie przetwórstwa przemysłowego, budownictwa i handlu, a także – mimo zamknięcia od listopada – branży hotelarskiej i gastronomii.
Mikroprzedsiębiorcy próbują też odnaleźć się na rynku; w miejsce jednych małych biznesów powstają inne. W październiku w województwie zarejestrowano około 1400 nowych małych firm, a zlikwidowano około pół tysiąca takich biznesów.
Nasz gość mówi, że statystyki wskazują na Podkarpaciu o wiele większy wskaźnik optymizmu co do przyszłości gospodarczej niż w innych regionach kraju. To dobry prognostyk, bo pozytywny nastrój tez może kreować rzeczywistość.
„Polak z sercem!” to nazwa akcji charytatywnej, której adresatami są Polacy mieszkający na Białorusi, Ukrainie i Litwie. Po raz trzeci prowadzi ją w całym kraju Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Do końca czerwca 2021 uruchomiony został tzw. „sms charytatywny” oraz prowadzona jest zbiórka funduszy. Ponadto w tym roku nowością jest wprowadzenie platformy internetowej o nazwie eDaromat, która pozwala przekazać wsparcie na zakup produktów dla potrzebujących Rodaków. "Wystarczy tylko wirtualnie wrzucić do koszyka wybrane artykuły i za nie zapłacić, a potem zostaną one zawiezione do naszych rodaków" - powiedział nam ksiądz Tomasz Ryczek diecezjalny asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Rzeszowie.
Wszelkie informacje na temat akcji "Polak z Sercem" są dostępne jest pod adresem polakzsercem.pl
452 miliony złotych otrzyma województwo podkarpackie w drugiej transzy rządowego funduszu inwestycji lokalnych. W skali kraju będzie to 12 miliardów złotych na wsparcie dla samorządów, którego celem ma być stymulowanie rozwoju gospodarczego i ochrona miejsc pracy.
Wojewoda Podkarpacki Ewa Leniart poinformowała, że łącznie z pierwszą transzą nasz region dostanie 789 milionów. Największą dotację z funduszu – 100 milionów złotych – otrzyma Samorząd Województwa Podkarpackiego na modernizację i remonty dróg wojewódzkich, uszkodzonych w wyniku powodzi, które miały miejsce w czerwcu tego roku.
Z 500 złożonych wniosków pozytywnie rozpatrzono 150. Środki z funduszu inwestycji lokalnych mają być wykorzystane do 2023 roku.
1000 nowych, wymarzonych przez uczniów książek otrzyma Szkoła Podstawowa nr 2 im. św. Stanisława Kostki w Trzebosi w powiecie rzeszowskim. Ta placówka jako jedyna z Podkarpacia znalazła się w gronie zwycięzców organizowanego przez Empik konkursu „1000 powodów, by czytać”. Do współzawodnictwa zgłosiło się ponad 550 podstawówek z całej Polski. Szkolne biblioteki wysyłały prace plastyczne dotyczące czytelnictwa. W głosowaniu wybierano najlepsze — triumfowało 10 placówek.
W styczniu uczniowie każdej ze zwycięskich podstawówek ułożą listy czytelniczych marzeń – czyli tytułów, które zobaczą na półkach swoich szkolnych bibliotek. Do laureatów trafi też 30 czytników PocketBook z dostępem do 30 tysięcy e-booków w aplikacji Empik Go.
Konkursowi patronowali: Polska Izba Książki, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza oraz Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich.
Obawiają się izolacji, kontroli Sanepidu i policji oraz kwarantanny dla domowników – dlatego część pacjentów nie zgłasza lekarzom objawów, które mogą sugerować występowanie u danej osoby koronawirusa. Tak ocenia Wacław Frydrych, ekspert Porozumienia Podkarpackiego, który swoją praktykę lekarza POZ prowadzi w Haczowie. Zdaniem lekarza takie zachowanie nie jest odpowiedzialne, bo bez wykonanego testu pacjenci ci nie są objęci pomocą lekarską. Wacław Frydrych ma też wątpliwości, czy wszyscy domownicy, którzy przechodzą Covid bez formalnej kwarantanny, faktycznie są w stanie pozostawać w samoizolacji. Jeśli nie – jest to niebezpieczne dla otoczenia.
Ekspert Porozumienia Podkarpackiego podkreśla, że obecnie oczekiwanie na wyniki testu bardzo się skróciło, a lekarz rodzinny może wystawić skierowanie na test, bazując na informacjach pozyskanych od pacjenta. Nasz rozmówca zaznacza, że nie jest już konieczne, aby pacjent musiał wykazać kontakt z osobą ze stwierdzonym przypadkiem zachorowania na Covid-19.