Galerie fotografii
Przemyt ponad 75 tys. paczek papierosów wykryli funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na przejściu granicznym w Korczowej. Rynkowa wartość towaru to ponad milion złotych. Papierosy ukryto w belach z papierem. Wydobycie kontrabandy trwało ponad dobę.
Towar przewoził 38-letni kierowca ukraińskiej ciężarówki. Osiem wielkich bel z papierem i papierosami (z których każda ważyła 2,5 tony) miało trafić do odbiorcy w jednym z krajów UE.
Ciężarówkę i przewożony przez nią towar zarekwirowano. Trwają ustalenia skąd pochodziły papierosy i kto miał być ich faktycznym odbiorcą. Za przemyt takiej ilości papierosów grozi nawet do 10 lat więzienia.
"Wydarzenia na Ukrainie i w Syrii pokazują jak duży jest apetyt Władymira Putina - Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Jeśli poczuje, że będzie mógł walczyć tylko z Polską to ryzyko inwazji rosyjskiej będzie duże". To jedna z konkluzji, wynikająca z dyskusji, podczas III Polsko-Ukraińskiego Forum Strategicznego w Dubiecku, zorganizowanego przez Fundację Centrum Badań Polska Ukraina.
Sytuację w regionie diagnozowali niezależni eksperci, wojskowi, dyplomaci i dziennikarze.
W opinii dr. Łukasza Nadolskiego z Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, autora książki o wojnie na wschodzie Ukrainy, nadszedł czas w którym Polska i Ukraina powinny przezwyciężyć animozje związane z zaszłościami historycznymi i znaleźć wspólny punkt który umożliwi utrzymanie niepodległości. W tym tonie wypowiadał się również Thomas Zia amerykański dyplomata. Jego zdaniem - istotne jest by cały region zrozumiał jak ważne jest wspieranie Ukrainy przeciwstawiającej się agresji ze strony Rosji .
Jurij Banahewicz akredytowany w Polsce dziennikarz ukraińskiej agencji UKRAINFORM zwrócił uwagę na długofalowe plany Rosji. Budowała ona swoje pozycje na Ukrainie także agenturalne, również (od 1991 roku) w sferach rządowych. Ten scenariusz, w opinii Banehewicza, powinien skłaniać do refleksji europejskich partnerów.
Wolontariusze przez kilka godzin sprzątali brzegi Wisły od Baranowa Sandomierskiego do mostu w Nagnajowie
W sobotniej akcji sprzątania Wisły i Sanu uczestniczyło ponad 200 wolontariuszy. Ochotników wspierały jednostki pływające z miejscowości leżących nad Wisłą i Sanem. W powiatach stalowowolskim, tarnobrzeskim i sandomierskim w teren wyruszyli druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych, wodniacy, przedstawiciele kół wędkarskich na łodziach. Wszyscy zbierali śmieci płynące rzekami i zwisające nad wodą.
W Baranowie Sandomierskim grupą 30 ochotników koordynował Krzysztof Pitra, tarnobrzeski wicestarosta, którego wspierali druhowie ochotnicy z jednostki OSP Siedleszczany, OSP Suchorzów, członkowie UKS Siedleszczany i mieszkańcy. - Warto dbać o tę Wisłę, bo jest to nasze dziedzictwo kulturowe. Wraca do łask turystyka kajakowa. Ta rzeka zaczyna żyć. Żyje tu wiele ciekawych gatunków ptactwa. Ale jest także co sprzątać. Dlatego tu jesteśmy. Poprzez tego rodzaju akcje, chcemy nauczyć tych, którzy odwiedzają tereny przy Wiśle, aby nie pozostawiali po sobie śmieci, które zalegają szczególnie w zakolach - powiedział Krzysztof Pitra, tarnobrzeski wicestarosta.
Grupa wolontariuszy z Baranowa Sandomierskiego sprzątała Wisłę od przystani promowej w Baranowie Sandomierskim, do mostu w Nagnajowie. W trakcie sprzątania dołączył Robert Bąk, koordynator całej akcji i Minister Środowiska Henryk Kowalczyk, który w sobotę przebywał z wizytą w Tarnobrzegu. Koordynatorzy i uczestnicy akcji usłyszeli od ministra wiele ciepłych słów pod swoim adresem za przeprowadzanie akcji.
Wisła oraz San są wspólnym mianownikiem dla ludzi z pasjami wodniackimi, przyrodniczymi czy wędkarskimi. Dlatego pod wspólną banderą kontynuowana jest ta ciekawa inicjatywa związana z tymi rzekami. Inicjatorem „Partnerstwa Wiślanego” jest Fundacja Fundusz Lokalny SMK, która swe działania statutowe skupia głównie w widłach Wisły i Sanu i propaguje szeroko rozumianą współpracę, jako metodę do zmian i przeobrażeń. - Chcemy, poprzez wiślane porozumienie, aby tak dobrze przyjęte działania z 2016 i 2017 roku stały się naszą lokalną wartością, zaś Wisła i jej dorzecze były pozytywną marką naszego regionu i ludzi tu zamieszkałych – mówi Stanisław Baska - prezes Fundacji Fundusz Lokalny SMK. - Inicjatywa jest kontynuacją rozpoczętego w 2016 roku projektu pn. „Wisła jakiej nie znamy”, w ramach którego m.in. zorganizowano spływ kilkunastu łodzi rzeką Wisłą na odcinku Sandomierz-Warszawa, połączonego z obchodami upamiętnienia Powstania Warszawskiego. W roku 2017 również odbył się kolejny spływ na obchody upamiętniające rocznicę. Kalendarz imprez powiązanych z Wisłą rozrasta się.
Fundacja SMK złożyła wniosek na konkurs grantowy „Niepodległa”, w którym chce upamiętnić Wisłę i związane z nią wydarzenia niepodległościowe. Ponadto Fundacja posiada od ubiegłego roku własną łódź – tzw. „pychówkę”, która jest do dyspozycji partnerów porozumienia. - Jako osoby posiadające pasje związane z rzeką Wisłą uważamy, że warto podejmować inicjatywy polegające na dbałości o dobro wspólne i jednocześnie wpływające na społeczny szacunek do natury warunkujący zrównoważony rozwój - dodaje Stanisław Baska. - Wisła to bogaty zasób. To ornitologia, pejzaż dla obiektywu fotograficznego, teren do rekreacji wodniackiej, historia oraz tradycja. Wisła jest zapomniana. Inicjatywy na rzecz Wisły mają pokazać, że niekoniecznie trzeba wyjeżdżać nad morze czy na Mazury, by przyjemnie spędzić czas na gruncie tego, co jest za przysłowiowym „płotem”.
Siatkarki Developresu Skyres Rzeszów przegrały walkę o finał Mistrzostw Polski. W trzecim meczu rywalizacji, w Hali Podpromie po 5 setowej walce rzeszowianki uległy ŁKS Łódź. W setach 27:29, 25:17, 25:11, 26:28 i 13:15 . Serię do 2 zwycięstw ŁKS wygrał 2:1.
Ekipa z Łodzi na przewagi wygrała I seta, ale w kolejnych dwóch wyraźnie górą był rzeszowski klub. Czwarta odsłona to znów zacięta walka i zwycięstwo ŁKS do 26.
W tie-breaku długo prowadził zespół z Łodzi, ale gdy Developres objął prowadzenie 11:9 wydawało się, że nie odda go już do końca. Siatkarki ŁKS wykazały się w jednak końcówce wielką determinacją, konsekwencją i opanowaniem i po raz 4. w historii zagrają w finale mistrzostw kraju.Najbardziej wartościową zawodniczką decydującego meczu wybrano środkową ŁKS, Zuzannę Efimienko-Młotkowską.
Zawodniczki ŁKS będą w finale rywalkami Chemika Police Jedyny raz ŁKS wywalczył tytuł mistrzyń Polski w 1983 r., a w latach 1982 i 86 zdobywał srebrne medale. Łódzki klub ma też w dorobku 3 brązowe krążki.
Pierwszy mecz finału, który także toczy się do 2 zwycięstw, odbędzie się w Policach.
Rzeszowiankom pozostanie walka o brąz z zespołem Budowlanych Łódź Pierwsze spotkanie w najbliższą środę w hali na Podpromiu.
Około tysiąca motocyklistów spotkało się przed południem na parkingu przy Hali Podpromie w Rzeszowie by zainaugurować sezon. To kolejna taka impreza w regionie - przed tygodniem zjazd zorganizowano w Trzcianie w Beskidzie Niskim - wczoraj w Rzeszowie sezon inaugurowali miłośnicy marki Harley Davidson .
Dzisiejsze spotkanie organizowało motocyklowe forum "Podkarpackie 2 kółka" Były konkurencje sprawnościowe, "palenie gumy" a na koniec po wrzuceniu do Wisłoka Marzanny, parada ulicami miasta. Policjanci wykorzystali imprezę by promować bezpieczną jazdę.
Za tydzień kolejny motocyklowy zjazd - w Kalwarii Pacławskiej.
Siatkarze Asseco Resovii przegrali z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3 ( w setach 28:30, 25:21, 15:25, 23:25) w drugim meczu ćwierćfinałowym ekstraklasy.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został środkowy AZS-u Jakub Kochanowski.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn w Olsztynie przypomnę Asseco Resovia wygrała 3:2. O awansie do półfinału zadecyduje niedzielny mecz w Rzeszowie. Jego początek o 14.45 transmisja na naszej antenie.