Relacje dźwiękowe
Na Podkarpaciu ponad 120 tysięcy głosów więcej w II turze oddano na prezydenta Andrzeja Dydę. Na urzędującego prezydenta w naszym regionie głosowało ponad 70% wyborców.
Podkarpackie struktury Prawa i Sprawiedliwości podsumowały II turę wyborów prezydenckich. Były marszałek Sejmu poseł PiS Marek Kuchciński podziękował mieszkańcom Podkarpacia za udział w wyborach w tym w szczególny sposób wyborcom Andrzeja Dudy. Marek Kuchciński powiedział, że wygrana prezydenta w naszym regionie była pewna.
Do wygranej przyczyniła się między innymi dobra współpraca pomiędzy wszystkimi strukturami władzy i samorządów. Marszałek województwa Władysław Ortyl zwrócił uwagę na fakt, że część wyborców opozycji w drugiej turze oddała swój głos na urzędującego prezydenta. Jak mówił , tak zrobili "konfederaci" oraz wyborcy PSL
W wyborach prezydenckich wyborcy opowiadali się nie tylko za jednym z kandydatów, ale związanym z nim politycznym modelem, dlatego miały one w istocie charakter plebiscytowy - uważa dzisiejszy gość dnia Radia Rzeszów, socjolog i politolog dr Krzysztof Prendecki z Politechniki Rzeszowskiej.
Jak mówi rzeszowski naukowiec, jednym z czynników decydujących o zwycięstwie Andrzeja Dudy mogła być kwestia mobilizacji i głosowania słaniającego się do wartości konserwatywnych elektoratu wiejskiego. 12 lipca zagłosowało na wsi 544 tysiące osób więcej niż dwa tygodnie wcześniej. Ma to swoje konsekwencje, o których często zapominają sztabowcy ugrupowań stawiających przede wszystkim na wyborców w dużych miastach - dodaje Krzysztof Prendecki.
Rzeszowski politolog nie spodziewa się zaistnienia na scenie politycznej nowego ugrupowania, powstałego na bazie wyniku wyborczego Rafała Trzaskowskiego, a raczej sporu o przywództwo w Platformie Obywatelskiej, która ma już na scenie politycznej ugruntowana markę.
Na razie trudno przewidzieć, czy taki a nie inny wynik wyborczy spowoduje spowodowaną sukcesem konsolidację Zjednoczonej Prawicy, czy tez animozje wewnątrz niej sprowokowane niewielką różnicą głosów między kandydatami w wyborach - dodaje Krzysztof Prendecki.
Aktywność życiowa, działanie dla innych i liczne zainteresowania - to recepta na długowieczność pani Genowefy Kruczek-Kowalskiej z Rzeszowa.
Wczoraj (13.07) obchodziła setne urodziny i przez cały dzień odbierała życzenia od krewnych i znajomych. Stulatka jest osobą zasłużoną dla Rzeszowa, m.in przez to, że w 1983 roku założyła Uniwersytet Trzeciego Wieku. W zajęciach placówki, działającej w ramach Uniwersytetu Rzeszowskiego, bierze udział około ośmiuset osób w wieku 55+.
Zdaniem socjolog prof. UR Krystyny Leśniak-Moczuk, takie osoby, jak Genowefa Kruczek-Kowalska, są przykładem dla młodszych pokoleń. Jej hobby są muzyka i czytanie książek.
Stuletnią mieszkankę odwiedził z życzeniami Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, wobec którego szacowna Jubilatka wyraziła nadzieję, że w stolicy Podkarpacia utworzona zostanie opera.
Otwarciem wystawy poświęconej kapitanowi Henrykowi Jaskule z kilkumiesięcznym opóźnieniem spowodowanym pandemią zainaugurowano na Rynku Staromiejskim w Przemyślu - Rok Kapitana Henryka Jaskuły.
Był jednym z największych asów w historii polskiego i światowego żeglarstwa. Jako pierwszy Polak i trzeci żeglarz na świecie jachtem samotnie opłynął glob ziemski wokół Trzech Wielkich Przylądków, bez zawijania do portów pośrednich i bez przyjmowania pomocy z zewnątrz. Jacht o nazwie Dar Przemyśla zakupiony został za pieniądze z budżetu państwa, a na rejs zrzucili się sponsorzy. W przygotowaniach pomagali koledzy żeglarze z Przemyśla.
Jego wyczyn był tym cenniejszy, że rejs na Darze Przemyśla rozpoczął się w Gdyni i przepłynąwszy dystans ponad 32 200 mil morskich, po 344 dniach żeglugi powrócił do tego samego bałtyckiego portu, ustanawiając rekord świata w długości przebywania non stop w rejsie samotnym.
Mimo kilkakrotnych prób podejmowanych przez polskich żeglarzy, w minionym 40=leciu nikomu nie udało się powtórzyć bezprecedensowego rejsu. W maju 1980 roku tysiące mieszkańców Przemyśla witało kapitana po powrocie na Rynku Staromiejskim a obecnie kilkadziesiąt osób przyszło na otwarcie wystawy pokazującej jego historię.
Nie doczekał inauguracji poświęconego mu roku. Zmarł 14 maja br. w domu pomocy społecznej. Za całokształt żeglarskich dokonań uhonorowano go prestiżową nagrodą SUPER KOLOS.
Wolontariusze z Rzeszowskiego Centrum Wolontariatu 50+ pomagają w pracy Rzeszowskiego Ośrodka Opieki Dziennej dla osób 65+. Pod codzienną opieką Ośrodka są mieszkańcy Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego, którzy z powodu problemów zdrowotnych wymagają pomocy specjalistycznej.
Ośrodek został utworzony przez Fundację RUDEK dla życia w ramach projektu unijnego prawie dwa lata temu, a jego celem jest zapewnienie seniorom usług opiekuńczych oraz aktywności w sferze fizycznej, intelektualnej i społecznej. "Wolontariusze wspierają w opiece nad seniorami opiekunów Ośrodka w ramach innego programu unijnego" - powiedziała nam kierownik projektu Małgorzata Cisek-Kozieł z rzeszowskiej Fundacji Aprobata, będącej partnerem projektu. W zajęciach bierze udział 10-oro wolontariuszy, w tym obcokrajowcy.
Pod opieką Ośrodka codziennie przez 8 godzin pozostaje 20 podopiecznych – ludzi powyżej 65 roku życia, mających różne problemy zdrowotne, m.in. są to osoby z chorobami układu krążenia, czy chorobą Alzheimera.
Znany rzeszowski biznesmen Ryszard Podkulski zamierza ubiegać się o odszkodowanie w wysokości 7 milionów złotych od Skarbu Państwa. Podkulski i jego zięć Marcin Biedroń, zostali dziś prawomocnie uniewinnieni przez Sąd Apelacyjny od zarzutu wyprowadzenia majątku o wartości 14 milionów złotych z Rzeszowskich Zakładów Graficznych. Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał ich za to na kary więzienia.
W oświadczeniu przekazanym mediom Ryszard Podkulski napisał, że "poprzednie wyroki w sprawie rzeszowskiej drukarni obrażały wymiar sprawiedliwości". "Strach po prostu żyć w państwie, w którym sąd tak drastycznie pozbawia obywatela prawa do obrony - dodaje Podkulski.
Uniewinnieni, zamierzają ubiegać się o odszkodowanie od Skarbu Państwa za udokumentowane straty materialne w kwocie 7 mln zł oraz o zadośćuczynienie za poniesione straty moralne i utratę zdrowia.
Ryszard Podkulski został prawomocnie uniewinniony od zarzutu wyprowadzenia majątku o wartości 14 milionów zł z Rzeszowskich Zakładów Graficznych. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie zmienił wyrok Sądu Okręgowego, który skazał biznesmena na 3 lata więzienia, a jego zięcia na 2,5 roku. Obaj mężczyźni są niewinni.
Jak powiedział rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie sędzia Zygmunt Dudziński zdaniem sądu odwoławczego nie doszło do powstania szkody po stronie Rzeszowskich Zakładów Graficznych. Nowi biegli powołani przez Sąd Apelacyjny zakwestionowali wyliczenia biegłych,które stały się podstawą aktu oskarżenia.
Według nowych ekspertyz wartość majątku przekazanego Zakładom w ramach aportu przez Ryszarda Podkulskiego była zbliżona do wartości nieruchomości, której RZG wyzbyły się na rzecz spółki kontrolowanej przez przedsiębiorcę.
Wyrok jest już prawomocny, ale niewykluczone,że prokuratura złoży kasację do Sądu Najwyższego. Wcześniej uwzględnił on kasację wniesioną przez obrońców i sprawa ponownie była rozpatrywana przez Sąd Apelacyjny.