Relacje dźwiękowe
W Przemyślu, z powodu braku lekarzy, którzy skierowani zostali do walki z pandemią zamknięto Izbę Wytrzeźwień. Przepisy nie pozwalają na jej funkcjonowanie, gdy nie ma obsady lekarskiej.
Lekarze pracowali w niej na umowach etaty zachowując w szpitalu. Reżim epidemiologiczny ukrócił tego typu praktyki. Osoby nietrzeźwe są przewożone do policyjnej izby zatrzymań.
W marcu z noclegów skorzystało tam 56 osób. W opinii Marty Fac podkomisarz w Komendzie Miejskiej Policji w Przemyślu sytuacja ta osłabia system bezpieczeństwa, bo wymusza angażowania więcej sił do zajmowania się osobami nietrzeźwymi.
Procedur nie da się ominąć. Każdorazowo zatrzymywaną osobę odwieźć trzeba na konsultację lekarską do SOR-u, a potem gdy miejsca w przemyskiej izbie są zajęte konwojować do takich wolnych miejsc w miastach sąsiednich. Zdarza się, że nietrzeźwych odwozi się z Przemyśla do rzeszowskiej Izby Wytrzeźwień.
Organ założycielski, gmina miejska Przemyśl, pilnie poszukuje lekarzy chętnych do podjęcia pracy w Izbie Wytrzeźwień.
Rolnicy poszukują rąk do pracy. Wzrosło bezrobocie, a mimo to chętnych do pracy w rolnictwie nie ma. Prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej Stanisław Bartman mówi, że rodakom nie odpowiadają stawki za dzień pracy.
W ubiegły latach sytuację ratowali pracownicy zza wschodniej granicy. Co roku, do sezonowych zbiorów owoców do Polski przyjeżdżało niemal 500 tysięcy osób, a większość z nich to Ukraińcy. Przy zatrudnianiu obcokrajowców w sytuacji epidemicznej na rolników nałożone zostały dodatkowe wymagania. Niestety nie wszyscy mogą im sprostać.
Mimo to niektórzy w poszukiwaniu pracowników składają wnioski do Powiatowych Urzędów Pracy. Chcą zatrudnić obcokrajowców. Do powiatowego Urzędu pracy w Rzeszowie zostało złożonych 32 wnioski. Jest ich więcej w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego mówi kierownik Działu Pośrednictwa Pracy Urszula Bociek.
Obcokrajowcy zatrudniani są do zbiorów owoców i warzyw, opiekowania się zwierzętami, do prac konserwatorskich w rolnictwie, a także w gastronomii. Pracodawcy chcą zatrudniać po kilkanaście obcokrajowców.
Gmina Łańcut od września połączy klasy w szkołach w Kraczkowej i Wysokiej. Przyczyną są oszczędności z powodu zbyt małej subwencji oświatowej. Tylko w tym roku samorząd dopłaci do funkcjonowania szkół 13 milionów, przy stumilionowym budżecie.
Rodzice dzieci ze Szkoły Podstawowej w Kraczkowej w Gminie Łańcut sprzeciwiają się by ich dzieci od września rozpoczęły naukę w połączonej klasie.
Obecnie kilkunastoosobowe klasy 4 a i b, staną się jednym - 30-osobowym oddziałem.
Uważają, ze to obniży poziom nauki w dużej klasie oraz jest niebezpieczne z powodu niemożności rozsadzenia dzieci z powodu epidemii. Nie przemawiają do nich także oszczędności, gdyż gmina może ich poszukać w innych wydatkach.
Rodzice są też oburzeni tym, iż nie połączono klas w szkołach w Głuchowie, Soninie i Kosinie. Tam wójt przystał na prośby rodziców, dlatego oni nie zamierzają rezygnować z protestu.
Uzdrowisko Iwonicz przygotowuje się na powrót kuracjuszy. Wznowi działalność w połowie przyszłego miesiąca - tak jak kurorty w całej Polsce.
Problem w tym, że na razie nie wiadomo jakie zasady będą obowiązywać w tego typu lecznicach. Jak w czasie epidemii mają wyglądać zabiegi, albo ile osób może mieszkać w jednym pokoju.
Prezes uzdrowiska Iwonicz Piotr Komornicki zastanawia się także co z testami na obecność koronawirusa. Zapowiedzi ministerstwa zdrowia były takie, że kuracjusze przyjeżdżają z wynikami, natomiast wciąż nie wiadomo kto ich będzie kierował na testy i kto będzie za nie płacił. Jest także pytanie o to kto i kiedy będzie mógł przyjechać do uzdrowiska.
Narodowy Fundusz Zdrowia i ZUS muszą wysłać nowe skierowania, bo dotychczasowe straciły ważność.
Spółka uzdrowiskowa Iwonicz może przyjąć prawie 600 kuracjuszy, ma dla nich miejsce w szpitalu uzdrowiskowym Excelsior i czterech obiektach sanatoryjnych.
Samorządy większych miast w regionie podliczają straty w swoich budżetach. To skutek trwającej pandemii i związanych z tym mniejszych wpływów z podatków PIT i CIT. I tak w Rzeszowie miejska kasa będzie uszczuplona o 100 milionów złotych. Nie oznacza to jednak, że Ratusz zamierza ograniczać miejskie inwestycje informuje Maciej Chłodnicki rzecznik prasowy Prezydenta Rzeszowa.
Lucjusz Nadbereżny Prezydent Stalowej Woli informuję, że wpływy do budżetu będą mniejsze w tym mieście nawet o 7 milionów złotych. Dlatego zweryfikowano inwestycje i zrezygnowano z tych które mogą poczekać. To głównie imprezy plenerowe i działania promocyjne.
Samorząd Tarnobrzega oszacował, że do mają wpływy do budżetu zmalały, w porównaniu do roku ubiegłego, o 4,5 miliona złotych. Prezydent Dariusz Bożek podkreśla,że na razie nie rozważa rezygnacji z ważnych miejskich inwestycji.
W salonach fryzjerskich i kosmetycznych Podkarpacia wre praca, po ponownym otwarciu 18 maja. Jak powiedziała nam Grażyna Godzisz właścicielka kilku salonów, główną troską jest zadbanie o bezpieczeństwo klientów i personelu. - W związku z tym, już przy umawianiu wizyt, klienci są pytani o stan zdrowia i proszeni o przyjście w maseczkach. Na miejscu muszą zdezynfekować ręce, zachowywany jest też odpowiedni dystans. Nie jest czynna poczekalnia, klientom nie proponuje się też kawy, czy herbaty.
{mp3}podcast/inne/fryzjerka|Z Grażyną Godzisz rozmawia Iwona Piętak{/mp3}
Obostrzenia wprowadzili także właściciele lokali gastronomicznych, również czynnych od poniedziałku. - Maseczki, przyłbice na twarze, płyny dezynfekujące, przegrody między stolikami - to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale robimy to, dbając o zdrowie konsumentów i personelu - twierdzi Janusz Jarosz właściciel Karczmy „Gościniec w Rzeszowie”.
{mp3}podcast/inne/gosciniec|Z Januszem Jaroszem rozmawia Iwona Piętak{/mp3}
Salony fryzjerskie, kosmetyczne i lokale gastronomiczne zostały otwarte w ramach trzeciego etapu znoszenia restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.