W Przemyślu, z powodu braku lekarzy, którzy skierowani zostali do walki z pandemią zamknięto Izbę Wytrzeźwień. Przepisy nie pozwalają na jej funkcjonowanie, gdy nie ma obsady lekarskiej.
Lekarze pracowali w niej na umowach etaty zachowując w szpitalu. Reżim epidemiologiczny ukrócił tego typu praktyki. Osoby nietrzeźwe są przewożone do policyjnej izby zatrzymań.
W marcu z noclegów skorzystało tam 56 osób. W opinii Marty Fac podkomisarz w Komendzie Miejskiej Policji w Przemyślu sytuacja ta osłabia system bezpieczeństwa, bo wymusza angażowania więcej sił do zajmowania się osobami nietrzeźwymi.
Procedur nie da się ominąć. Każdorazowo zatrzymywaną osobę odwieźć trzeba na konsultację lekarską do SOR-u, a potem gdy miejsca w przemyskiej izbie są zajęte konwojować do takich wolnych miejsc w miastach sąsiednich. Zdarza się, że nietrzeźwych odwozi się z Przemyśla do rzeszowskiej Izby Wytrzeźwień.
Organ założycielski, gmina miejska Przemyśl, pilnie poszukuje lekarzy chętnych do podjęcia pracy w Izbie Wytrzeźwień.