Rzeszów
W budynku A0 Uniwersytetu Rzeszowskiego, przy ul. Pigonia 1 o 16:00 rozpocznie się drugi Wielki Test Wiedzy o Rzeszowie. Test będzie się składał z 60 zamkniętych pytań z różnych dziedzin dotyczących miasta - jego historii, geografii, gospodarki, kultury i sportu.
Zwycięzcy otrzymają nagrody pieniężne - za pierwsze miejsce to 4 tysiące złotych. W konkursie spodziewany jest udział ponad 100 uczestników.
Uroczyste wręczenie nagród odbędzie się w najbliższą sobotę w Filharmonii Rzeszowskiej.
Organizatorem Wielkiego Testu Wiedzy o Rzeszowie jest „Gazeta Wyborcza”, a partnerami są: Urząd Miasta i Uniwersytet Rzeszowski.
10 mln zł zadośćuczynienia domaga się syn członka AK za represje wobec ojca w latach 40. ub. wieku i wszczęcie wobec niego śledztwa przez władze PRL, w wyniku czego ojciec się rozchorował i zmarł. We wtorek przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie rozpoczął się proces w tej sprawie.
Wnioskodawcą jest Andrzej Dolina, syn porucznika AK Stanisława Doliny (jego ojciec brał udział m.in. w akcji "Burza"). W związku z tą działalnością oraz z tym, że nie ujawnił się po wyzwoleniu, został zatrzymany przez UB w Mielcu i przekazany radzieckim władzom. Został wywieziony do ZSRR, gdzie był więziony trzy lata.
W latach 60. ubiegłego wieku był inwigilowany przez polskie władze komunistyczne w związku z opracowaniem i kolportażem swoich wspomnień z okresu pobytu w sowieckich łagrach. Zarzucano mu wrogą działalność antypaństwową i że jego wspomnienia mają charakter „wrogich opracowań”.
W związku z tym w marcu 1972 r. prokuratura wszczęła wobec Stanisława Doliny postępowanie przygotowawcze. Przeprowadzono też rewizję w jego domu w poszukiwaniu nielegalnych materiałów. Prokurator postawił mu zarzuty rozpowszechniania fałszywych wiadomości, które mogły wyrządzić poważną szkodę interesom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, oraz jednoczesnego sporządzania, gromadzenia, przechowywania, przewożenia, przenoszenia lub przesyłania pisma, nagrania, filmu lub innego przedmiotu zawierającego "wrogą" treść.
Jak mówili dziennikarzom Andrzej Dolina i jego żona Wanda w związku z tymi wydarzeniami stan zdrowia ojca uległ "diametralnemu załamaniu". 31 marca 1972 roku Stanisława Dolinę przewieziono do szpitala w Mielcu, gdzie po kilku dniach zmarł na skutek zawału serca oraz udaru mózgu.
W ubiegłym roku wyrok (w potocznym rozumieniu – tak bowiem postrzegano wówczas postępowanie i postawienie zarzutów) ciążący na Stanisławie Dolinie został unieważniony. W związku z tym wnioskodawca żąda 10 mln zł zadośćuczynienia za krzywdę swojego ojca Stanisława Doliny.
Wnioskodawca i jego żona podkreślali, że Stanisław był osobą przewlekle inwigilowaną i prześladowaną przez służby bezpieczeństwa. Był m.in. wzywany często na przesłuchania, z których wracał posiniaczony i psychicznie "przybity".
"Nazywany był bandytą. Prześladowano także jego bliskich, np. syna wyrzucono ze szkoły wojskowej na ostatnim roku" – opowiadała Wanda Dolina.
Dodali, że przesłuchiwani byli też bliscy Stanisława. Dom rodzinny oraz zakład krawiecki Stanisława były pod stałą obserwacją, co skutkowało tym, że klienci omijali zakład i nie było zamówień. Podkreślali, że stan ciągłej niepewności związany z otoczeniem oraz przyszłością swojej i rodziny był "nieznośny", a towarzyszący temu stres wpływał na codzienne funkcjonowanie Stanisława Doliny. Jednym ze skutków oskarżania go o to, że jest wrogiem narodu był zawał serca i udar mózgu.
Obecnie Andrzej i Wanda Dolinowie mieszkają w Gdyni.
(PAP)
Rzeszowski socjolog Kamil Łuczaj będzie badał losy Polaków, którzy robią karierę w Stanach Zjednoczonych. Młody naukowiec z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania chce poznać historię zwłaszcza posiadających wysokie kwalifikacje akademików, wyjeżdżających za granicę.
Kamil Łuczaj w najbliższych miesiącach będzie realizował projekt „Polski naukowiec w Europie i Ameryce". Projekt został bardzo dobrze oceniony przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej. W ramach otrzymanego stypendium otrzymał możliwość 9 miesięcznej pracy w University of Georgia.
Rodzina rozpoznała dziś znalezione w niedzielę w Krasnem zwłoki mężczyzny. To 50-letni mieszkaniec Rzeszowa. Leżące na ziemi ciało, w zakolu starorzecza Wisłoka, zauważył przejeżdżający motocyklista, który zawiadomił służby. Wezwany na miejsce zespół pogotowia ratunkowego stwierdził zgon. Wstępnie nie stwierdzono udziału osób trzecich. Przyczyną śmierci mężczyzny mogło być wychłodzenie. Decyzją prokuratora ciało zmarłego zabezpieczono do dalszych badań.
W policyjnym areszcie trzeźwieje obywatel Ukrainy, który jadąc fordem, zawisł na torowisku. Do zdarzenia doszło około godz. 4:00 nad ranem na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Borowej w Rzeszowie. 24-latek kierujący transitem, na przejeździe kolejowym zboczył z drogi, wjeżdżając do rowu. Jego samochód częściowo zatrzymał się na torach. Mężczyznę zatrzymała policja. Badanie alkomatem wykazało 1,3 promila. Ukrainiec usłyszy zarzut kierowania samochodem po alkoholu.
Marka Zelmer nie zniknie z rynku, ale zmieni właściciela - podał portal Onet. Od niemieckiej korporacji BSH Group kupi ją hiszpańska grupa B&B Trends, która działa w obszarze małego AGD.
Dotychczasowy właściciel marki, kupił Zelmera w 2013 roku. W maju ubiegłego roku grupa BSH poinformowała, że zakończy produkcję urządzeń AGD pod marką Zelmer. Miały być one dostępne w sklepach do końca 2019 roku lub do wyczerpania stanów magazynowych.
Zelmerem zainteresował się jednak hiszpański producent i dystrybutor drobnego sprzętu AGD - firma B&B Trends. Onet podaję, że hiszpańska spółka została właścicielem marki od nowego roku.
"Dystrybucja produktów Zelmer będzie kontynuowana przez lokalną i doświadczoną firmę Eurogama Sp. z o.o., która działa na rynku AGD od 15 lat" – cytuje komunikat Onet pl.