powiat rzeszowski
Policja wyjaśnia przyczyny wczorajszego pożaru w Mogielnicy w powiecie rzeszowskim. Po 14.00 straż otrzymała zgłoszenie o ogniu na poddaszu jednego z domów jednorodzinnych. Mieszkańcom udało się samodzielnie opuścić budynek, ale kobieta z dwójką dzieci i 17-letni chłopiec, który miał opalone włosy i rzęsy, zostali przewiezieni do szpitala na badania. Nie mieli poważnych obrażeń. Akcja gaśnicza trwała 3,5 godziny, poddasze zostało zniszczone, zarówno wyposażenie, jak i więźba oraz poszycie dachowe.
Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin w sobotę w Pawłokomie (Podkarpackie) przypomniał podczas uroczystości upamiętnienia Ukraińców rozstrzelanych w 1945 r. przez polskie podziemie, słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2006 r.: "Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom".
Obecna na uroczystościach wojewoda podkarpacki Ewa Leniart zaapelowała o dialog, ponieważ – jak oceniła - daje on nadzieję na wypracowanie wspólnej wersji historii.
W sobotę w Pawłokomie na Podkarpaciu odbyły się uroczystości żałobne poświęcone rocznicy rozstrzelania Ukraińców, którzy zginęli z rąk polskiego podziemia w 1945 roku. W uroczystościach wziął udział m.in. szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin, ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, liczne delegacje z Ukrainy, przedstawiciele mniejszości ukraińskiej z Podkarpacia i duchowieństwo greckokatolickie.
"W 2006 roku stał w tym samym miejscu śp. prezydent Lech Kaczyński i powiedział ważne słowa +Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom+" - powiedział Klimkin.
Ukraiński minister przypomniał też zebranym słowa papieża Jana Pawła II: "Wybaczajcie, a otrzymacie wybaczenie".
Klimkin w swoim wystąpieniu nawiązał również do swojej piątkowej rozmowy na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie z matką żołnierza Polaka, obywatela Ukrainy, który zginął podczas walk z separatystami w Ługańsku. "Jego mama powiedziała do mnie bądźcie razem, trzymajcie się razem. To jest symbol przyjaźni polsko-ukraińskiej" – podkreślił minister.
Jego zdaniem, "w ostatnich dniach Rosja znowu postanowiła nas skłócić". "Świadomie robi manipulacje" – podkreślił.
"Szanujemy naszą historię. Pamiętamy historie. Szanujemy każdego Ukraińca, który zginął(...) Jeśli nie będziemy pamiętać zdradzimy ich wszystkich, zdradzimy siebie" – zaznaczył szef ukraińskiej dyplomacji.
Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart przypomniała, że wszyscy zebraliśmy się w mroźne przedpołudnie w miejscowości Pawłokoma, "aby w zadumie pochylić głowę i oddać hołd polskim i ukraińskim ofiarom konfliktu, który między tymi narodami miał miejsce w latach 1939-1947".
"Przelana w bratobójczych walkach krew jest zobowiązaniem dla obu narodów do mówienia w prawdzie o trudnej historii. Jest zobowiązaniem do budowania współczesnych relacji miedzy obywatelami naszych krajów z poszanowaniem prawa do pamięci i modlitwy za ofiary z obu stron" – mówiła Leniart podczas uroczystości w Pawłokomie.
Podkreśliła, że trzeba znaleźć odwagę, aby o bolesnej i trudnej przeszłości mówić otwarcie i wypracować jedną wspólną ocenę przeszłości. "Jest to możliwe tylko w oparciu o dialog. O ten dialog apeluję. Daje on nadzieję na doprowadzenie do tego, że wspólna wersja historii powstanie" – zaznaczyła wojewoda.
Przypomniała, że między obu narodami są złe i dobre doświadczenia, ale tych dobrych jest zdecydowanie więcej. Jej zdaniem, dowodzą one, że porozumienie między Polakami i Ukraińcami jest potrzebne i jest możliwe.
"Doświadczenie ostatnich lat uczy, że nie da się budować wspólnej przyszłości bez podjęcia trudnych tematów z przeszłości. Ale trzeba te tematy podejmować we wzajemnej wrażliwości, w imię pamięci o ofiarach polskich i ukraińskich" – mówiła wojewoda. "W imię pamięci o przyszłości narodów polskiego i ukraińskiego, o ten dialog w prawdzie apeluję" – zakończyła swoje wystąpienie.
O dialog apelował także arcybiskup, metropolita przemysko-warszawski obrządku greckokatolickiego Eugeniusz Popowicz. Jak mówił, "musimy ze sobą rozmawiać, bo najgorzej jest, jak się milczy". On także przypomniał słowa Jana Pawła II, który powtarzał: "wybaczcie, a będzie wam wybaczone".
Pawłokoma (w gminie Dynów) k. Przemyśla jest jednym z symboli skomplikowanej i często tragicznej historii obu narodów, o czym przypomina miejscowy cmentarz greckokatolicki.
W marcu 1945 roku oddział poakowski zabił - według niektórych źródeł ponad 300 Ukraińców - w odwecie za uprowadzenie i zamordowanie przez UPA 11 Polaków.
20 września 2001 r. prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie wszczął śledztwo w sprawie zabójstwa w dniach 1-3 marca 1945 r. w Pawłokomie ponad 368 obywateli narodowości ukraińskiej prawdopodobnie przez polskie oddziały partyzanckie. W toku śledztwa przesłuchano łącznie 172 świadków zamieszkałych na terenie Polski oraz, w drodze międzynarodowej pomocy prawnej, mieszkających na terenie Ukrainy, Białorusi, Australii i USA.
W śledztwie nie ustalono pełnej liczby ofiar zbrodni w Pawłokomie. W tej sprawie brak jest jakichkolwiek dokumentów urzędowych oprócz protokołu częściowej ekshumacji jednego z trzech grobów. Ustalając liczbę ofiar oparto się na zeznaniach świadków oraz oświadczeniach złożonych przed funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa w 1964 r. W ten sposób stwierdzono, iż w tamtym czasie w Pawłokomie dokonano zabójstwa co najmniej 109 osób, w tym kobiet, mężczyzn i dzieci.
Mimo wykonania licznych czynności procesowych, nie ustalono sprawców tego przestępstwa. Stąd też postępowanie w zakresie tego czynu umorzono wobec niewykrycia sprawców przestępstw.
Przed wojną w Pawłokomie większość mieszkańców stanowiły osoby narodowości ukraińskiej. Nie dochodziło tam jednak do konfliktów na tle narodowościowym. Mieszkańcy żyli w zgodzie, zawierali mieszane małżeństwa, razem świętowali. Lawina wzajemnych nienawiści i oskarżeń ruszyła dopiero podczas wojny, podsycana i prowokowana przez okupantów. Prowadziło to, także po zakończeniu wojny, do dramatów wielu niewinnych ludzi.(PAP)
"Policja w służbie Niepodległej" - pod takim hasłem w Tyczynie odbyła się konferencja naukowo-historyczna poświęcona głównie znaczeniu formacji policyjnych w latach międzywojennych i w czasie okupacji.
Młodszy inspektor Henryk Moskwa, podkarpacki komendant wojewódzki, powiedział, że dzisiejsza policja nawiązuje do etosu pracy funkcjonariuszy II Rzeczpospolitej. "Przed drugą wojną światową obowiązywały policjantów zasady etyki zawodowej i mimo upływu lat, te hasła nadal są aktualne i bardzo wiele z nich czerpiemy" - zaznaczył komendant.
Konferencja odbyła się w tyczyńskim Zespole Szkół, który od 13 lat prowadzi edukację ogólnopolicyjną. Wychowawczyni klasy Małgorzata Sochacka przypomniała, że "uczniowie mają zajęcia z prawa karnego, uczestniczą w warsztatach i zapoznają się z pracą policjantów z różnych wydziałów".
W Zespole Szkół w Tyczynie została otwarta wystawa dokumentów i zdjęć poświęcona historii polskiej policji, a uczniowie tej placówki zwyciężyli w ogólnopolskim konkursie historycznym "Policjanci w służbie historii". Konferencję zorganizowało Starostwo Powiatu Rzeszowskiego i Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie.
Kalambury informatyczne okazały się przebojem konkursu na temat bezpiecznego Internetu, jaki odbył się w Zespole Szkół w podrzeszowskim Łukawcu. Udział w zawodach wzięli uczniowie z siedmiu szkół z gminy Trzebownisko. Młodzież rywalizowała również w teście wiedzy i w grze komputerowej FIFA. Jak powiedział nam organizator konkursu nauczyciel informatyki Wojciech Hałucha, chodzi o to, by zwrócić młodzieży uwagę na to, jakie zasady obowiązują w Internecie, na brak anonimowości w sieci oraz, żeby nauczyć ich reagować na hejt. Z kolei uczniowie, w rozmowie nami, zapewniali, że potrafią rozsądnie korzystać z Internetu, chociaż, jak twierdzili, niektórzy ich rówieśnicy bywali już ofiarami cyberprzemocy. Zwycięzcami konkursu gminnego w Łukawcu na temat bezpiecznego Internetu zostali uczniowie Zespołu Szkół nr 1 w Stobiernej.
Mieszkańcy gminy Trzebownisko przeciwko przyłączeniu do Rzeszowa. Takie są wyniki konsultacji społecznych, które trwały od 2 do 19 lutego. Władze Rzeszowa chcą włączyć w granice administracyjne miasta m.in. Zaczernie, Nową Wieś, część Trzebowniska, Jasionkę i Tajęcinę.
Urząd Gminy w Trzebownisku poinformował, że frekwencja podczas konsultacji w poszczególnych miejscowościach wyniosła od około 66 do 77 procent. Najwięcej przeciwników przyłączenia do miasta było w Jasionce - ponad 96 procent głosujących, najmniej, ale i tak zdecydowana większość uczestników w Trzebownisku i Zaczerniu - około 88 procent.
Oprócz części gminy Trzebownisko, władze Rzeszowa chcą przyłączyć do miasta także gminę Krasne oraz poszczególne sołectwa z gmin Głogów Małopolski, Tyczyn i Boguchwała. Nie zakończyły się jeszcze konsultacje społeczne w tej sprawie. Ostateczną decyzję podejmie rząd po wyrażeniu opinii przez wojewodę podkarpackiego.
Wychłodzenie mogło być przyczyną śmierci mieszkańca gminy Chmielnik koło Rzeszowa. Ciało 53-letniego mężczyzny znalazła rodzina około godz. 9. Mężczyzna leżał na śniegu za budynkiem gospodarczym na terenie swojej posesji. Wezwana na miejsce załoga pogotowia ratunkowego stwierdziła jego zgon. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich, a policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności śmierci 53-latka.
Policja apeluje o przekazywanie wszelkich informacji o osobach, dla których niskie temperatury mogą stanowić zagrożenia zdrowia lub życia. Udzielona takiej osobie pomoc, może uratować jej życie. Informacje można przekazać dzwoniąc na numery alarmowe 112 lub 997, za pomocą aplikacji Moja Komenda lub Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.