Ponad 200 osób bawiło się wieczorem na rzeszowskiej Żwirowni. To członkowie Klubu Morsów Sopelek oraz ich goście z kilku zaprzyjaźnionych klubów, m,in. z Tarnobrzega, Mielca, Przemyśla i Głogowa Małopolskiego.
Atrakcją wieczoru było VII Nocne Morsowanie przy zapalonych pochodniach oraz Firewalking czyli chodzenie po rozżarzonych węglach. Było tez podsumowanie sezonu, czyli kilku akcji charytatywnych i wspólnych imprez organizowanych przez rzeszowskiego Sopelka. To m.in. "Szlachetna paczka" i Mikołajki, a także Bieg Tropem Wilczym czy Sylwestrowy Bieg Bez Spinki w Sokołowie Małopolskim.
Podczas uroczystości minutą ciszy uczczono członka klubu Andrzeja Ratymirskiego, który zasłabł podczas próby przepłynięcia Wisły w Sandomierzu w styczniu tego roku.
Rzeszowskie morsy planują ostatnią wspólną kąpiel w przyszłą niedzielę. Wprawdzie będzie to - jak mówią - raczej letnia kąpiel niż morsowanie, ale będą przebrania i zbiórka karmy dla rzeszowskiego schroniska Kundelek.