To był bardzo słoneczny i udany weekend w Bieszczadach mówią turyści, którzy zdecydowali się na jedno czy dwudniowy wypad nad Solinę. Na bieszczadzkim morzu rozpoczęły się rejsy statków pasażerskich i innego sprzętu pływającego.
Specjalną dwugodzinną przejażdżkę po zbiorniku wraz z opowieściami o tym, co pod statkiem przygotowali właściciele Białej Floty w Solinie. Swój 28 sezon rozpoczęli od rejsu dla przewodników beskidzkich, miłośników lokalnych legend i wędrowania po górach, przedstawicieli lokalnych biur turystycznych.
Do ich dyspozycji był ponad 130 miejscowy statek Viktoria czyli trzeci statek spółki działającej nad Soliną od niemal 30 lat. Po śmierci Jerzego Czerwskiego, pierwszego armatora białej floty na zbiorniku solińskim rejsy statkami kontynuują jego żona Kazimiera, syn Wojciech i synowa Izabela. Łącznie na zbiorniku solińskim będzie w tym sezonie letnim pływać osiem statków turystycznych.
Poza tym piękna pogoda w Bieszczadach spowodowała że pojawia się coraz więcej turystów, zwłaszcza amatorów jednodniowych wycieczek. Jednak wyjście w góry wciąż wymaga odpowiedniego przygotowania, bo jest jeszcze trochę śniegu na północnych stokach, a poza tym błoto. Obowiązuje pierwszy najniższy stopień zagrożenia lawinowego.
Wczoraj ratownicy przez godzinę poszukiwali 65-letniego mężczyzny, który odłączył się od grupy na szlaku z Wołosatego na Tarnicę. W czwartek natomiast były dwie akcje z użyciem śmigłowca. Ratownicy polecieli na pomoc 14-letniej osłabionej dziewczynce na Połoninie Caryńskiej, została przetransportowana do szpitala. Potem pomagali mężczyźnie, który upadł z wysokości w rejonie Rostok Górnych.