Mieszkańcy ziemi birczańskiej nigdy nie zapomną krzywdy wyrządzonej ich bliskim po II wojnie światowej przez ukraińskich nacjonalistów - te słowa padały dzisiaj wielokrotnie w Borownicy, gdzie upamiętniano ofiary UPA.
73 lata temu wieś została całkowicie spalona a ponad stu mieszkańców zostało zamordowanych. Ich katami byli między innymi ukraińscy policjanci w służbie niemieckiej i SS Galizien.
Do dziś wiele rodzin nie wie gdzie znajdują się szczątki ich bliskich. Śledztwo w tej sprawie prowadzi rzeszowski oddział IPN. Ślady prowadzą do studzien.
Część zabitych pochowano obok kościoła i tam dziś zapalano znicze podobnie jak przed pomnikiem upamiętniającym ofiary zbrodni postawionym przez mieszkańców wsi 14 czerwca w 1996 roku.