Podkarpaccy parlamentarzyści z Platformy Obywatelskiej domagają się od rządu podjęcia działań, które mają pomóc rolnikom hodującym trzodę chlewną. Chodzi o zabezpieczenie zwierząt przed zakażeniem wirusem afrykańskiego pomoru świń. Zdaniem przedstawicieli PO z Podkarpacia, rolników nie stać na ochronę swoich gospodarstw czyli na zainstalowanie odpowiednich mat dezynfekujących czy budowę wiat, by oddzielić zwierzęta.
Problemem jest też zbyt mała liczba lekarzy weterynarii, którzy mogą pomóc w diagnozowaniu wirusa ASF. Na najbliższym sejmiku wojewódzkim radni PO złożą wniosek o zorganizowanie debaty poświęconej podkarpackiemu rolnictwu z uwzględnieniem zagrożenia wirusem afrykańskiego pomoru świń.
Podjęcia przez rząd jak najszybszych działań zmierzających do ograniczenia pojawiania się nowych ognisk zakażenia wirusem Afrykańskiego pomoru świń domagają się też podkarpaccy ludowcy. Ich zdaniem jeżeli tak się nie stanie skala zagrożenia ASF wzrośnie. Teraz w pięciu województwach istnieje 185 ognisk. Jedno jest na Podkarpaciu w miejscowości Nowe Sioło w gminie Cieszanów.
Przedstawiciele PSL z Podkarpacia apelują, by zostały podjęte też działania przez władze lokalne, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia się wirusa ASF na inne części regionu. 100 km od Cieszanowa w okolicach Mielca i Dębicy są bowiem duże hodowle trzody chlewnej.