Gwałtowne burze przechodzą przez Podkarpacie. Front kieruje się od południowej części regionu na północ.
W Rzeszowie dotąd strażacy byli wzywani kilka razy. Usuwali połamane drzewa. Od wczorajszego popołudnia było blisko 30 interwencji.
Burze najbardziej dały się we znaki mieszkańcom powiatów: dębickiego, stalowowolskiego, mieleckiego i tarnobrzeskiego. Woda zalewała piwnice i drogi, wiatr łamał drzewa i konary.
Strażacy gasili też dwa niegroźne pożary, które powstały wskutek uderzenia piorunem: w Cholewianej Górze w powiecie niżańskim i w Majdanie Królewskim w powiecie Kolbuszowskim. Nikomu nic się nie stało.
AKTUALIZACJA godzina 10
Energetycy usuwają awarie w dostawie prądu jakie wystąpiły po wczorajszych i dzisiejszych burzach w regionie.
W kulminacyjnym momencie dostaw energii pozbawionych było około 2,5 tysiąca gospodarstw. Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, rano prądu nie miało jeszcze około 400 z nich - głównie w powiatach mieleckim i rzeszowskim.
AKTUALIZACJA godzina 13
Na Podkarpaciu jeszcze około 200 gospodarstw nie ma prądu - poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Pogotowie energetyczne od rana pracuje nad usuwaniem awarii spowodowanych przez burze jakie przeszły nad regionem.
Tymczasem meteorolodzy prognozują kolejne opady. Może spaść do 35 mm wody, miejscami możliwy jest grad. Będzie też wiał silny wiatr w porywach do 70 km na godzinę.
Ostrzeżenie wydano dla wszystkich powiatów województwa podkarpackiego.
AKTUALIZACJA godzina 16
Prąd w naszym regionie dociera do wszystkich odbiorców - poinformował nas Łukasz Boczar, rzecznik rzeszowskiego oddziału spółki PGE Dystrybucja. Ostatnie awarie energetycy usunęli około południa.
W szczytowym momencie uszkodzonych było 5 linii średniego napięcia, a prądu nie miało około 3-ech tysięcy odbiorców z powiatów: mieleckiego, leżajskiego, rzeszowskiego i krośnieńskiego.
Awarie miały związek z burzami, które przetaczają się nad naszym regionem. Według synoptyków najbardziej gwałtowne zjawiska pogodowe są już za nami.