Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że kobiety na wsi mają utrudniony dostęp do ginekologa. Z ośmiu przebadanych województw, Podkarpackie nie wypadło najgorzej.
Z raportu NIK wynika, że na jedną poradnię ginekologiczną w mieście przypada 4,5 tysiąca pacjentek, natomiast na wsi średnio 10 tysięcy. W naszym regionie jest to 7 i pół tysiąca.
Na podkarpackiej wsi jest 29 proc. poradni ginekologiczno-położniczych, choć mieszka tu 57 proc. kobiet, a rodzi się 60 proc. dzieci. Mniejsza jest niż w innych badanych województwach umieralność noworodków. Wynosi 5,41 na 100 tysięcy urodzeń i ten wynik jest lepszy od średniej krajowej.
Dla porównania wskaźnik dla Opolszczyzny - najwyższy w kraju - to 33,64 na 100 tysięcy urodzeń, a najmniejszy w Wielkopolsce - 3,36.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że nie wszystkim kobietom w ciąży w poradniach wiejskich wykonuje się pełny zakres badań zalecanych standardami opieki okołoporodowej. Kobiety wiejskie mają też ograniczony dostęp do profilaktycznych programów antynowotworowych.
NIK przeprowadził kontrolę w 27 poradniach, w ośmiu województwach: lubelskim, łódzkim, opolskim, podkarpackim, podlaskim, warmińsko-mazurskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim.