Wykluczono obecność w powietrzu substancji trujących, a przyczyną złego samopoczucia gimnazjalistów z Medyki, którzy wczoraj trafili do szpitala, mogła być reakcja na omdlenie ich koleżanki. Są to przypuszczenia policji i dyrektora szkoły.
Podczas wykładu w szkolnej auli, gdzie było prawie 200 osób jedna z uczennic zgłosiła nauczycielom, że boli ją głowa i ma mdłości. Po niej kolejni uczniowie zaczęli odczuwać podobne objawy. Dyrektor zarządził ewakuację, wezwano m.in specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego. Strażacy wykluczyli obecność w powietrzu substancji trujących. We krwi uczniów, którzy trafili do szpitala również nie znaleziono toksyn. Policjanci nie stwierdzili, by w szkole naruszono zasady bezpieczeństwa. Wszyscy uczniowie, którzy trafili do szpitala na obserwację jeszcze wczoraj wrócili do swoich domów. Dziś gimnazjum w Medyce pracuje zgodnie z planem. O tym, co się wczoraj wydarzyło w szkole z uczniami będą rozmawiać nauczyciele.