W sanockim szpitalu trwa ósma doba głodowego protestu pielęgniarek. Do dziś w ten sposób protestowało 28 osób, 8 musiało zrezygnować ze względu na stan zdrowia.
Zgodnie z zapowiedziami związku zawodowego do głodówki mają dołączać kolejne.
Jak twierdzi szefowa związku pielęgniarek i położnych w lecznicy Małgorzata Sawicka, do tej pory nie pojawił się u nich żaden przedstawiciel organu założycielskiego, czyli starostwa w Sanoku. Były rozmowy z dyrektorem szpitala, ale nie przyniosło to oczekiwanych przez protestujące efektów.
Pielęgniarki w Sanoku domagają się podwyżki płac o 500 zł. Jest to postulat, który nie został zrealizowany przez pracodawcę, mimo że spór zbiorowy trwa już cztery lata.