Do września samorządy mają czas na zmianę nazw ulic gloryfikujących postacie lub instytucje systemu komunistycznego. To w związku z wprowadzoną w ubiegłym roku ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.
Jeśli samorządy same nie uporają się z problemem, zrobi to wojewoda. Ale jak dodaje Piotr Szopa z rzeszowskiego oddziału IPN w niektórych przypadkach nazwy ulic - mimo nowych przepisów - pozostaną takie same. Chodzi np. o ulice Wojska Polskiego. W tym przypadku wystarczy zmiana uzasadnienia nazwy.
Bez szans na pozostawanie przy dotychczasowym nazewnictwie są np. ulice noszące miano Gwardii Ludowej czy inne promujące bohaterów komunizmu. Mieszkańcy budynków noszących takie nazwy nie poniosą żadnych kosztów związanych ze zmianami.
Nowe przepisy dotyczą również pomników gloryfikujących ówczesny system. Są to głównie obiekty wybudowane jako wyraz wdzięczności Armii Czerwonej za wyzwolenie. Tylko na Podkarpaciu jest ich około 50.