Do Rzeszowa z solowej wyprawy do irackiego Kurdystanu wrócił motocyklista Marcin Kunicki. Wyjazd, poza turystycznym, miał też cel charytatywny. Motocyklista zachęcał do wpłat na rzecz Podkarpackiego Hospicjum Dla Dzieci. Zebrana kwota nie jest wielka - 550 zł - ale liczy się każda złotówka , mówi podróżnik.
Kunicki planował wyprawę do Taj Mahal w Indiach - na przeszkodzie stanęły jednak kłopoty z wizą do Pakistanu i ograniczenia dla motocyklistów wprowadzone przez Iran. Ostatecznie pokonał 10 tys km , co określa słowem "skromne" . Dziennie przejeżdżał do 1 000 km. Ostrzega przy tym, że iracki Kurdystan nie jest jeszcze gotowy na przyjęcie turystów. Nocowanie pod namiotem jest niebezpiecznie a w hotelach brakuje nawet wody.
Motocyklista planuje w przyszłym roku wyprawę do Afryki Północnej - także z charytatywnym akcentem
Marcin Kunicki to kapitan Wojska Polskiego - lekarz anestezjolog. Na co dzień pracuje w Rzeszowie, ale jest też członkiem jedynego w kraju, wojskowego lotniczego Zespołu Ewakuacji Medycznej - stąd "motocyklowy" pseudonim "Skydoc" .
Zdjęcia z jego ostatniego wyjazdu można znaleźć na Facebooku