Ponad sto osób wzięło udział w sylwestrowym "Biegu bez spinki" w Rzeszowie. To sportowa zabawa bez pomiaru czasu i stresu, a więc dla każdego. Można było biec, truchtać czy przejść szybkim krokiem. Część uczestników była w przebraniach, a niektórzy rodzice biegli wraz z dziećmi w wózkach.
Start i meta na rzeszowskiej Żwirowni, bo na finał odbyła się wspólna kąpiel.
Organizator Wiesław Sądej dodaje, że finał roku odbył się na sportowo i tak samo morsy przywitają jutro Nowy Rok. Wspólna kąpiel o 11:30, a zaproszeni są nie tylko członkowie Rzeszowskiego Klubu Morsów Sopelek, ale też wszyscy zainteresowani uprawianiem tej zimowej "dyscypliny".