Policjantom z Nowej Dęby przybyło obowiązków, ale nie zwiększyła się liczba etatów w tamtejszym komisariacie. Powodem jest rozwiązanie w ubiegłym roku Straży Miejskiej w tej gminie.
Oprócz interwencji w sprawach porządkowych strażnicy pełnili również służbę we spólnych patrolach z policją. Po kilku miesiącach od zlikwidowania tej formacji szef nowodębskiego
komisariatu ocenia, że brak takich właśnie służb mieszanych (w skali roku około 130) będzie odczuwalny dla miejscowej policji.
Nadkomisarz Mariusz Stasiak zauważa też wzrost liczby wezwań w tak zwanych "sprawach drobnych" do których teraz jeżdżą policjanci. Tymczasem burmistrz Wiesław Ordon podkreśla, że dzięki częściowej reorganizacji Urzędu Miasta i Gminy Nowa Dęba oraz przesunięciom kadrowo-emerytalnym, byli strażnicy i ich komendant nie trafili na bruk.
Pięciu ex mundurowych zostało zatrudnionych w wydziałach umożliwiających wykorzystanie ich doświadczenia i kwalifikacji, m.in.Spraw Komunalnych i Obrony Cywilnej.
Straż Miejska w Nowej Dębie funkcjonowała 25 lat, a o jej rozwiązaniu nowodębscy radni zdecydowali 29 czerwca ubiegłego roku.