Sanocka policja bada sprawę nietypowej kradzieży do której doszło w Mrzygłodzie. Złodziej okradł tam Ochotniczą Straż Pożarną z... akumulatora do wozu strażackiego.
Wóz jest teraz nie do uruchomienia, a co za tym idzie strażacy nie mogą wyjechać do pomocy przy pożarach czy wypadkach.
Jak powiedział nam Michał Sitarz sekretarz w zarządzie OSP, złodziej w tym wypadku po części okradł też siebie, bo przecież to on bądź ktoś z jego rodziny może ulec wypadkowi, do którego nie dojadą z pomocą.
Jak się dowiedzieliśmy, na sytuację szybko zareagowała gmina Sanok, która nabyła już nowy sprzęt dla strażaków.