Nie są na razie znane przyczyny pożaru zakładu zajmującego się produkcją tekstylną w Baranowie Sandomierskim. Ogień wybuchł krótko po północy w części produkcyjnej parterowego budynku. Strażaków wezwali pracownicy, którzy znajdowali się wewnątrz obiektu. Jak poinformował brygadier Jacek Widuch rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu - akcja była utrudniona ze względu na duże zadymienie i toksyczne opary. Wewnątrz były zgromadzone spore ilości materiałów do produkcji, m.in. gumy, dlatego strażacy musieli używać aparatów powietrznych.
Całkowitemu spaleniu uległa część produkcyjna łącznie z budynkiem i maszynami oraz materiałami. Ogień zniszczył też część magazynowa obiektu.
W pożarze nikt nie ucierpiał, ale straty materialne są duże. Akcja gaszenia pożaru trwała osiem godzin. Uczestniczyło w niej 30 strażaków z jednostek PSP i OSP m.in. z Tarnobrzega, Baranowa, Skopania, Nowej Dęby i Łańcuta.