Po ruchliwej ulicy Podzwierzyniec w Łańcucie, chodził bóbr. Zwierzę udało się na przechadzkę wczesną porą, około 6 nad ranem, przed porannym szczytem komunikacyjnym. Mieszkańcy zatrzymywali samochody i robili mu zdjęcia.
Konrad Krasoń z Magurskiego Parku Narodowego nie jest zdziwiony obecnością bobra w mieście. Przyrodnik wyjaśnia, że zwierzęta te mogą poszukiwać pożywienia nawet do 6 km od miejsca, w którym żyją. Mogą też migrować - i to była prawdopodobna przyczyna pojawienia się bobra w Łańcucie.