Nadmierna prędkość i jazda po wypiciu alkoholu to ciągle zbyt częste objawy głupoty za kierownicą. Policja niemal codziennie informuje o jej kolejnych przypadkach.
Wczoraj na przykład w Korczynie koło Krosna pijany 55-latek wjechał kią do przydrożnego rowu. Policja ustaliła, że kierowca stracił panowanie nad kierownicą. I jemu i pijanemu pasażerowi nic poważnego się nie stało. Kierowca, który miał 1,5 promila alkoholu we krwi stanie przed sądem - grożą mu dwa lata więzienia.
O 57 kilometrów na godzinę przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym prowadzący motocykl mieszkaniec gminy Sędziszów Małopolski. 25-latka policja złapała w Sielcu. Nie miał on wymaganych uprawnień do prowadzenia jednośladu. W konsekwencji na trzy miesiące stracił prawo jazdy samochodowe, dostał punkty karne i dwa mandaty.