Mieszkańcy Birczy mają problem z wilkami które za dnia podchodzą do ich gospodarstw i atakują hodowane zwierzęta. Drapieżniki widywane są w pobliżu placówek handlowych i stacji benzynowej.
Ludzie od wielu dni nie wypasają krów, w obawie, że w każdej chwili może nastąpić atak. Ograniczają też wyjścia do lasu i ostrzegają grzybiarzy z poza wsi.
W opinii leśników, o 30 sztuk zwiększyła się w ostatnich latach populacja wilków na obszarze lasów birczańskich. Kiedyś było ich 20. Dzikie zwierzęta uciekają przed nimi z lasu chroniąc się w pobliżu skupisk ludzkich. Sarny, jelenie, dziki - a teraz też wilki spotyka się na obrzeżach Birczy a zdarza się, że w centrum wsi.
Wilki są chronione prawem. Nie wolno ich nawet odstraszać.