Służby policyjne i prokurator są wciąż na miejscu tragicznego wypadku lotniczego w Mielcu.
Przed godziną 8 na płytę lotniska przy ulicy COP spadła - tuż po starcie - awionetka z 2 osobami na pokładzie. Jak się dowiedzieliśmy w ultralekkim łotewskim samolocie Tarragon lecieli dwaj mężczyźni z województwa śląskiego. Policja ustaliła, że pilot i pasażer mieli międzylądowanie w Mielcu. Wczoraj przylecieli do miasta, dziś rano awionetka wzbiła się w powietrze, a chwilę później spadła na płytę tuż za ogrodzeniem lotniska. Płonący samolot przez około godzinę gasiło 14 strażaków.
Na miejsce zdarzenia nie dotarł jeszcze z Warszawy przedstawiciel Komisji Badania Wypadków Lotniczych.