Od 10 do nawet 30 złotych trzeba zapłacić za koszyczek grzybów na zielonym rynku w Rzeszowie. Sezon grzybobrania w pełni. Nie brakuje prawdziwków, podgrzybków, kozaków i kurek. Chętnych do zakupu nie brakuje.
Powiatowy Inspektor sanitarny w Rzeszowie Jaromir Ślączka radzi, aby zbierać te grzyby, co do których mamy pewność, że są jadalne. Szczególną ostrożność należy zachować przy zbieraniu popularnych kani. Są one podobne do śmiertelnie trującego muchomora sromotnikowego, a młode kanie trudno odróżnić od muchomora.
Wybierając się do lasu z koszykiem, warto zabrać ze sobą atlas grzybów. Grzyby można też sprawdzić w stacjach sanepidu.