Do policyjnego magazynu trafiła awionetka, która dwa dni temu zawisła na konarach drzew na Laworcie - w Ustrzykach Dolnych. Wczoraj samolot ściągnęli na ziemię pracownicy leśni, policjanci i strażacy. Maszyna w przyszłym tygodniu ma być dokładnie sprawdzona, ponieważ nie wiadomo skąd pochodziła - z Polski czy - jak się podejrzewa - z Ukrainy. Wszystkie znaki identyfikacyjne zostały zamalowane - powiedział nam komendant policji w Ustrzykach Dolnych. Piotr Mazur dodał, że samolot ma sporo różnych modyfikacji, ale na razie nie wiadomo do czego służyły.
Wstępne oględziny potwierdzają, że na las na Laworcie spadł czteromiejscowy samolot typu Jak-12. Wcześniej, na podstawie przesłanych zdjęć sugerowali to przedstawiciele Komisji ds. badania wypadków lotniczych powiadomieni o zdarzeniu.
Awionetka ma 9 metrów długości i skrzydła o 13 metrach rozpiętości. Waży blisko tonę. Znaleźli ją w czwartek (14.09) koło południa pracownicy leśni. W samolocie nie było pilota. Możliwe, że maszyna był wykorzystywana do przemytu - na przykład papierosów.