Prawdopodobnie właściciel samochodu - 24-letni Sławomir G. siedział za kierownicą podczas tragicznego wypadku w Tryńczy niedaleko Przeworska. Zdaniem prokuratury sugerują to zeznania świadków, którzy widzieli młodych ludzi na stacji benzynowej.
- Mało prawdopodobne, by właściciel oddał kierowanie pojazdem współpasażerowi, który - jak zeznają świadkowie - mógł być pod wpływem alkoholu. Mało realne jest też, by pozwolił kierować jednej z dziewczyn - powiedziała nam prokurator Marta Pętkowska.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu dodała, że to najbardziej prawdopodobna wersja, choć stuprocentowej pewności nie ma. Zdaniem prokurator Marty Pętkowskiej w tym przypadku - w ustaleniu kto był kierowcą, nie pomogłyby nawet badania DNA, bo ślady zmyła woda i muł.
Według śledczych samochód przed tym jak wpadł do Wisłoka mógł koziołkować. Do tej pory prokuratura ustaliła, że młodzi ludzie utonęli. Śledczy czekają teraz na wyniki badań na obecność alkoholu i środków odurzających.